|
I can’t breathe
after all you said to me
just a while it took me to cry…
|
|
|
Chociaż tli się płomień
jednak sił brak,
by rozpalić znów uczucia w nas
chyba już za późno,
by ratować coś
więc zanim każde z nas
pójdzie drogą swą
|
|
|
Zranieni mocno zbyt
by podnieść się i trwać
miłości, która skrzydeł
już nie dodaje nam
bo zbyt silna jest,
by zatrzymać ją
|
|
|
Zanim w proch obrócił się nasz świat
w moim sercu na zawsze
zostanie twój ślad
|
|
|
Kiedy nas już nie będzie
pamiętać chcę czas,
kiedy w siebie zapatrzeni
zakochani, ty i ja
|
|
|
W milczeniu naszych ust
zwątpienie utkał czas
przepaści między nami
już nie zniszczy nic,
bo zabrakło słów w obliczu łez
|
|
|
To nie tak miało być
los chyba zadrwił z nas
czy po to dusze złączył,
by za chwilę znów
rozerwać nić łączącą je
|
|
|
Powiedz mi prosze co myślisz chociaż raz ,
wykrzycz mi głośno wszystko co byś chciał
Powiedz gdzie jesteś czy tak bedziemy trwać ,
osobno juz dawno choć razem cały czas .
|
|
|
Obok jesteś wciąż i nie ma Cię
nie potrafisz wprost nie kochać mnie
może to nie nam pisana jest
taka miłość aż po życia kres .
|
|
|
Znam Cie na pamięć Ty mnie pewnie też ,
nie musze nic mówić jak nikt rozumiesz mnie .
Za późno by kłamać i tak nie uda się ,
za dużo dziś wiemy niewiedzieć lepiej jest .
|
|
|
Tylko krzyk nienawiści dziś słychać
I trzeba żyć, bo zagłuszyć może go dopiero cisza
|
|
|
Wszystko wkurwia, chciałbym jakąś fajną pannę
Tak pośrodku między "daj bucha" a "żyj dla mnie"
|
|
|
|