 |
Ja nie kocham i nie chce, by mnie kochano
Whisky, ananas, cannabis co rano
Hip-hop, przyjaciele najbliżsi w gwoli ścisłości
Teraz chodź i daj mi trochę swojej miłości
|
|
 |
nie potrzeba ci prochów ani większej gotówki dobrze wiem że szalejesz za nią od podstawówki
|
|
 |
nie mówiłem że Cie kocham nie obiecywałem życia razem weź ten posag odstaw chcesz mi płakać na ramieniu a jak płakałby twój chłopak gdyby kurwa wiedział o nas
|
|
 |
dłużej tego nie skrywaj zawsze miej tą nadzieje wlaśnie dziś wyznaj bracie to że za nią szalejesz zaoferuj jej szczęście no i wyjaw co czujesz popatrz w oczy i powiedz że na nie zasługuje przecież wiesz doskonale ile dla Ciebie znaczy jak to prześpisz to nigdy sobie już nie wybaczysz,kup jej wspaniale kwiaty potem zaproś na kawe dziś masz szanse a jutro może być już po sprawie
|
|
 |
Czasem coś kusi nas wciąż i musisz to wziąć
Choć miałeś rzucić to w kąt ale lubisz, lubisz to coś coś
Każdy z nas ma w sobie tyle ciemnych spraw i małych kłamstew
|
|
 |
Chyba lubisz tak oderwać się od niej i gdzieś się nachlać
Ale mógłbyś popełnić zbrodnię, gdybyś z innym ją zastał
|
|
 |
chcesz ze mną polecieć ja latam tylko wysoko
|
|
 |
nie chcesz mieć leszcza wiem to nie ta co skacze na pierwsze lepsze pento elooo :)
|
|
 |
wyglądasz słodko choć nie jesteś małolatką już,dobrą wariatką z gadką wiesz jak się nawija makaron na uszy zawijasz o mamma mia
|
|
 |
Chcieć to móc, dobrze wiesz mogłeś wszystko,błędny ruch nagle zmienił rzeczywistość,każdy dzień wolno goi Twoje rany,a to co miało być to dziś zapomniane plany ;)
|
|
 |
Za miesiąc święta. Zapewne będą toczyły się właśnie teraz potężne kminy, jak zwykle - pasterkowo. Będą kolędy, będzie choinka, prezenty i życzenia. Ja, na ten miesiąc przed świętami, powinnam ułożyć jakąś listę wymarzonych rzeczy, lecz ślęcząc nad pustą kartką nie wiem, co napisać. Wyjątkowo, Boże, dzisiaj nie proszę. Dziś dziękuję, bo tego, co mam, nawet sama nie potrafiłabym tak perfekcyjnie opracować. Co mi z kilku tytułów książek czy płyt, tak w gruncie rzeczy? To mimo swojej ceny, nie ma żadnej wartości. Życiowy paradoks, iż to, co najlepsze nie żąda banknotów z portfela.
|
|
 |
I może dla Ciebie to tak niewiele - rozłożenie rąk, sekundy czekania aż się przybliżę, zamknięcie mnie w uścisku. Powszechne zachowanie pospolicie zwane przytulaniem. Ja odnajduję pod tym całą serię ważnych szczegółów. Czuję Cię. Palce wędrujące po moim kręgosłupie, serce bijące nieopodal mojego, ciepły oddech na policzkach, wargach, czole - w zależności od chwili. Jestem najbliżej Twojego gorącego ciała i jestem Twoja, i podświadomie czuję jak chcesz mojej obecności i uchylasz mi drzwi do swojego świata.
|
|
|
|