 |
Zwykły szary dzień. Pobudka jak co rano o szóstej czterdzieści. Siedmiogodzinny pobyt w szkole, masa znienawidzonych twarzy i spojrzeń pełnych zawiści. Znów kartkówka z matematyki i kolejna jedynka do kompletu. Przerwy w gronie najlepszych przyjaciół, odpisywanie pracy domowej w pośpiechu. Znowu brak chęci na zwykły uśmiech, gdy wokół każdy się cieszy. Odrywam się od wszystkich idąc samotnie korytarzem. Ostatnio częściej tego potrzebuję. Jestem niczym szara myszka wśród tych wszystkich ludzi. Są tacy pełni życia, szczęśliwi. Tylko mi zawsze czegoś brakuje. Jestem jakaś inna. Wracam do domu i wykonuję te same czynności co poprzedniego dnia. Wieczorem patrzę samotnie przez okno i zastanawiam się czy może kolejnego dnia spotka mnie coś niezwykłego. Coś, co zapamiętam na długo. Coś, co uszczęśliwi moją duszę, wniesie do mojego życia odrobinę optymizmu. Dość mam tych monotonnych dni, zbyt wiele ich było już... zbyt wiele. / 61sekund
|
|
  |
Czuje się jakbyś wyrwał mi serce.
Potem ukradł z niego to co
najważniejsze. I wyjebał, twierdząc, że jest niepotrzebne
|
|
  |
chłodny wieczór za oknem deszcz. siedzę na łóżku z przykurczonymi nogami. w ręku trzymam kubek gorącej herbaty. zamykam oczy i widze przeszlosc ktora cholernie boli, te wspomnienia które nie daja normalnie żyć i sprawiaja, że w oczach gromadzą sie łzy, a na twarzy pojawia sie smutek. ~schooki~
|
|
  |
To brak wiary w siebie sprawia, że
ludzie boją się podejmowania
wyzwań.
|
|
  |
Nigdy nie zrozumiesz tego jak
bardzo zjechałeś mi psychikę.
|
|
  |
Tylko Jego słowa potrafią być
łagodzące, a jednocześnie
sprawiające ból jak nikogo innego.
|
|
  |
Może szluga z zawartością szczęścia
zamiast nikotyny?
|
|
  |
Wieczory, przy których
masę myśli wywołuję
cierpienie.
|
|
  |
Jest jak huragan, albo tornado - niszczy mi życie. ~schooki~
|
|
  |
czasem mam tak, że nie chce istnieć, bo życie tu na ziemi jest naprawde trudne. ~schooki~
|
|
|
|