|
historia lubi się powtarzać. i to zazwyczaj ta, która najbardziej bolała.
|
|
|
Tak wiele ocen wystawionych zbyt pochopnie.
Wiele decyzji podjętych zbyt gwałtownie.
|
|
|
Wiesz to życie wyleciało z moich rąk, powoli nie wyrabiam, po prostu mam dość,
bo ile czasu zmarnowałam dla nich, a oni za szlugi dali by mnie zabić.
|
|
|
Doskonale wiedziała, że nic z tego nie będzie, ale i tak wykorzystywała każdą możliwą sytuację,
w której mogła się znaleźć obok Niego.
|
|
|
gdy przytulił mnie po raz pierwszy oprócz motylków w brzuchu i braku dopływu powietrza,
poczułam bezpieczeństwo, którego tak bardzo mi brakowało.
|
|
|
Jestem tak cholernie szczęśliwa, czując na sobie jego wciąż tak samo zakochane spojrzenie.
|
|
|
nigdy nie miałam problemu z zaczepieniem kogoś na ulicy , nigdy nie miałam problemu z awanturą z nauczycielem , nigdy nie miałam problemu z wysłaniem gwiazdki przy dwukropku , nigdy nie miałam problemu z przebieraniem się wśród chłopaków na wf - ale jakoś mam problem z ludźmi , którzy mnie okłamują i prędzej czy później wystawiają.
|
|
|
Prawdziwy mężczyzna nie chodzi z plastikową dziewczyną bez mózgu, chociaż byłaby najpiękniejsza na świecie Za to w zupełności zadowoli go sympatyczna, inteligentna dziewczyna z własnym stylem. Prawdziwy mężczyzna nie musi być umięśniony, może być lekkim misiem czy chudzielcem z wystającymi żebrami. Prawdziwy mężczyzna nie musi mieć ponad stu osiemdziesięciu centymetrów, ale gdy ma więcej niż sto osiemdziesiąt to świetnie. Prawdziwy mężczyzna to ktoś, kto nie da skrzywdzić kobiety, potrafi zachować się stosownie do swojego tytułu. Prawdziwy mężczyzna jest inteligentny, sympatyczny i czuły. Prawdziwego mężczyzny od dawna szukam.
|
|
|
przyjaciele to ludzie, którzy pytają jak minął dzień, którzy podają Ci paczkę chusteczek gdy płaczesz, którzy o północy wpuszczają Cie do swojego mieszkania, pija z Tobą wódkę a potem ścielą dla Ciebie łóżko na nocleg, którzy przed podróżą mówią Ci "uważaj na siebie", którzy o 2 nad ranem podnoszą słuchawkę telefonu i słuchają jak przeklinasz życie
|
|
|
Wprowadzasz zamęt w moje i tak niepoukładane życie.
|
|
|
Siedziała w autobusie, nareście niecierpliwie czekany powrót do domu. Czasem zerknęła na niego. Siedział na przeciewko. Wspominała jego poważną twarz, która tak bardzo zmieniała się, gdy okryję ją uśmiech. Czesto słuchał muzyki i patrzył nieobecnym, jakby smutnym wzrokiem w dal. A ona? Nie żyłą nadzieją, pogodziła się z losem. Tylko czasem, gdy go spotkała, nie chciała być tym, kim jest.Miałeś tak, że nawet twarz przypadkowej osoby w autobusie przypominała ci twarz osoby, za którą tęsknisz? Że łapałeś się, że robisz sobie dziesiąty kubek herbaty tylko dlatego, by o niej nie myśleć? Że rano największym twoim pragnieniem był dotyk jej rąk? A wieczorem, gdy zasypiasz chciałbyś tylko usłyszeć jej 'dobranoc'? A gdy ktoś przypadkowy naulicy wypowiadał jej imię, instynktownie się odwracałeś?
|
|
|
Szybując.
W myślach daleko od rzeczywistości, przechadzam się nie w czasie po polach szczęśliwości. Zastanawiam się, co zrobić, aby ten lot trwał nieprzerwanie. I przypadkiem lub też przeznaczeniem znajduję odpowiedź: afirmacja. Należy wierzyć. Nie marzyć. Żadnego kurde gdybania!
|
|
|
|