 |
mimo tego, że jestem tak cholernie na ciebie wkurwiona, czekam na wiadomość, w której napiszesz mi ' dobranoc ' . telefon nadal milczy, już od kilku dni. / zantii
|
|
 |
chciałam, żebyś tu został, ale ze mną, a nie z nią. / zantii
|
|
 |
kiedyś ktoś powie ci coś jak zostać kimś. / zantii
|
|
 |
w chuj mi przykro, że tak bardzo pomyliłeś się co do mojej osoby myśląc, że jestem jedną z tych co polecą na szpanerskie auto, markowe ciuchy, kilka setek w portfelu i słodkie oczka lovelaska z miasta, na które podrywasz stada głupiutkich małolatek. nie to miejsce i nie ten czas, frajerze. / zantii
|
|
 |
myślisz, że zrobisz mi wielką radochę wysyłając buziaczka po tygodniu kompletnej ciszy? no chyba cię coś pojebało chłopczyku. pora wreszcie dorosnąć. / zantii
|
|
 |
kolejne święta spędzę samotnie i bardzo mi z tym kurwa dobrze. / zantii
|
|
 |
nie pisz już do mnie, nie dzwoń, nie przyjeżdżaj. od dzisiaj pierdolę te twoje słodkie wiadomości, męski głos i uśmiech warty więcej niż milion dolarów. / zantii
|
|
 |
serdecznie pierdolę ten cały chory sentyment! / zantii
|
|
 |
a teraz szanownie usuń się w cholerę z mojego życia, bo mam dość oglądania twojej twarzy z resztką jej błyszczyka na twoich ustach. / zantii
|
|
 |
w każdym liście do świętego mikołaja prosiłam o księcia z bajki i co dostałam? zakłamanego frajera ze skłonnością do przelotnych numerków w szatni. / zantii
|
|
 |
znów całą noc z diabłem będę wódkę pić.
|
|
 |
Od urodzenia jesteśmy skazani na śmierć.
|
|
|
|