|
"Dotykam Twoich ust, palcem dotykam brzegu Twoich ust, rysuję je, jakby wychodziły spod mojej ręki, jakby po raz pierwszy Twoje usta miały się otworzyć, i wystarczy, bym zamknął oczy, aby zmazać to wszystko i zacząć od nowa; za każdym razem tworzę usta,których pragnę, usta wybrane pośród wszystkich, w absolutnej wolności przeze mnie wybrane, aby moja ręka narysowała je na Twojej twarzy, a które przez niezrozumiały dla mnie przypadek dokładnie odpowiadają Twoim ustom, uśmiechającym się pod moimi palcami."
|
|
|
http://allegro.pl/komputer-stacjonarny-e-machines-et1840-monitor-i4584928542.html#delivery
POLECAM!
|
|
|
Kiedyś zastanawiałem się na czym polega miłość, patrzyłem na tych wszystkich zakochanych ludzi i nie mogłem pojąć co ich do siebie przyciąga, na czym polega to uczucie, które jest między nimi. Wyglądało to tak, jakby cała "miłość" opierała się przede wszystkim na czułych słówkach, spacerach, kwiatach, pocałunkach. Kiedy dorosłem i związałem się z pierwszą dziewczyną, nadal zastanawiałem się co zrobić, by pojawiła się miłość. Przynosiłem Jej kwiaty, chodziłem z Nią na spacery, całowałem Ją, lecz wciąż nie wiedziałem co w tym wszystkim jest, że ludzie spędzają ze sobą całe życie, opierając je głównie na tych czynnościach. Teraz, kiedy jestem z Nią, wiem, że czułe słowa, spacery, kwiaty, śniadania i inne te czynności są jedynie namiastką miłości. Najważniejsze jest to, co mówi serce, kiedy trzymam Ją za rękę, a ono uparcie powtarza: "Jej obecność daje Ci siłę" i bije szybciej, z każdym spojrzeniem w Jej oczy, bo chce by była obok jak najdłużej./mr.lonely
|
|
|
Jestem czy już mnie nie ma? Uciekam do miejsc, w których byłem sam, w których mogłem rozmawiać z samym sobą i dowiedzieć się czego tak naprawdę chcę. Patrzę w niebo, już któryś raz z kolei, lecz wciąż nie potrafię odnaleźć sensu zapisanego gdzieś w gwiazdach. Samoloty nade mną pokazują mi, że czas się jednak nie zatrzymał, a przecież właśnie o to tak uparcie prosiłem dziś Boga. Zgubiłem się w swojej duszy, jeszcze niedawno była moim drugim domem, w którym czułem się swobodnie. Dziś nie wiem czym jest i do kogo należy, wiem jedynie, że zniknąłem gdzieś za rogiem i szukam sensu, szukam miejsca, w którym znów będę mógł pomodlić się o Twój uśmiech, który zdarłem z Twej twarzy swoim zachowaniem./mr.lonely
|
|
|
Codziennie zastanawiam się co by było gdybym Cię nie spotkał.Patrzę w lustro i wiem,że wtedy zobaczyłbym widmo człowieka,który wśród ludzi nie istnieje.Kurwa,Janek,ogarnij się,masz szczęście jakie spotkało niewielu,pewnie teraz byłbyś zwykłym gnojem bujającym się po osiedlu z kumplami,którzy mają tak samo przesrane jak Ty,ale Ona Cię odmieniła.Zrozumiałeś czymś jest miłość,przyjaźń,czym jest życie kurwa.Nauczyłeś się odpowiedzialności,bo Ona pokazała Ci drogę,którą wielu chce iść,ale ze strachu chowają się w zgliszczach swoich pokoi i udają,że nie mają siły by marzyć.Jesteś kimś,masz siłę,Ona przypomina Ci o tym każdego dnia i w każdej chwili,gdy zwątpienie dotyka Cię tak intensywnie,że czujesz jak dno staje się Twoim drugim domem.Uwierz,że nauczy Cię więcej,przecież chcesz być ojcem Jej dzieci,chcesz walczyć o każdy uśmiech na Jej twarzy,chcesz zabierać Ją w miejsca tak magiczne,że zwykły człowiek nawet nie ma o nich pojęcia.Ona Cię kocha i to daje Ci siłę człowieku./mr.lonely
|
|
|
Wiem kurwa, że tyle szans było mi dane, a ja wszystkie koncertowo zepsułem. Wiem, że chciałem Cię pokochać i Ty też chciałaś, lecz gdy w końcu tak się stało, zraniłem Cię. Wiem, że dawałaś mi z siebie jak najwięcej, a ja nie potrafiłem tego docenić i wciąż chciałem więcej. Wiem, wiem, że spierdoliłem, a teraz siedzę tu bez Ciebie i pluję sobie w twarz, że dopiero tak daleko od Ciebie doceniłem to, że byłaś dla mnie zawsze, nawet wtedy, gdy było źle. Teraz brakuje mi Twojego uśmiechu, bo przecież to w nim się zakochałem i słów, bo tylko one potrafiły tak rozgrzewać krew w moich żyłach./mr.lonely
|
|
|
Nie mogę spać i kurwa kolejna noc w plecy, bo jak mam usnąć ze świadomością, że jestem tak pusty bez Ciebie. Nie radzę sobie z samym sobą, nawet to cholerne miasto krzyczy bólem jakby wiedziało, że kogoś w nim brakuje. Latarnia zgasła tuż przed moim oknem, a w tle na chodniku widzę nadzieję śmiejącą się ze mnie. Czego Ona chce, przecież to tylko dwa dni, wytrzymam kurwa, wytrzymam. Muszę./mr.lonely
|
|
|
Bo wiesz kurwa, już nie wiem co się ze mną stało, dawniej bardziej panowałem nad emocjami a teraz czuję się jakby ktoś podmienił mi serce, albo stopił do tego stopnia, że przejmuję się każdą Twoją łzą, każdym zdartym kolanem. Wiesz, mimo wszystko nie chciałbym zamienić nowego serca na Nic w świecie, bo dzięki niemu pojąłem potęgę miłości i tego jak wiele ciepła jestem w stanie dać od siebie innym, głównie Tobie, bo to Ty stopiłaś lód obrastający ten organ. Dziękuję Ci za każde słowo, które sprawiło, że chcę być lepszy - dla Ciebie, bo jesteś warta więcej niż ten świat mieści./mr.lonely
|
|
|
Jesteś tam sama i kurwa pluję sobie w twarz, bo obiecałem Ci być zawsze obok, a teraz pewnie wylewasz łzy i nie ma kto ich otrzeć i tak cholernie cierpię bo myślę o Tobie, o twoich przeszklonych od łez oczach, o uśmiechu wykrzywionym w grymasie bólu, o tym, że właśnie w tej chwili, w tym kurwa czasie powinienem być tam, nie tu./mr.lonely
|
|
|
2.Na pewno rozumiesz, że chciałbym być teraz tak blisko Ciebie, gładzić dłonią twe warkocze i muskać usta stęsknione za pocałunkami rozgrzewającymi nasze ciała. Chciałbym móc tak po prostu Cię przytulić by barwy wróciły na jeden moment. Chciałbym powiedzieć Ci jak Cię kocham, wiem, że mogę Ci to napisać, lecz nie, to nie to samo, również nie zadzwonię bo nijak równa się to ze spojrzeniem w oczy, które same mówią o miłości wylewającej się ze mną na Ciebie litrami. Muszę to jednak napisać, KOCHAM CIĘ, ma jedyna. I dziś, w ten chłodny dzień, gdy chmury nad moją głową informują mnie o kolejnej dawce deszczu, wychodzę i patrzę w niebo by łzy zlewały się z kroplami nieba, może któraś spadnie na Ciebie i choć tak przez chwile będziemy blisko, gdy moja łza muśnie Twe ciało dając nam poczucie bliskości. /mr.lonely
|
|
|
1.Cześć, dawno nie pisałem do Ciebie listu choć w szufladzie mam je tysiące. Pomyślałem, że w końcu powinienem jakiś wysłać byś nie zapomniała charakteru mojego pisma. Mówiłaś mi, że gdy piszę o miłości, piszę bardziej pochyło, lecz gdy o smutku, litery zlewają się ze sobą jakby spadały na nie krople łez rozmywając tusz na kartce. Zawsze znałaś mnie najlepiej, wiedziałaś, kiedy się uśmiecham i jakie są tego powody, oraz gdy smutek wkradał się choćby na chwilę potrafiłaś sprawić bym znów się uśmiechnął. Lecz teraz jest inaczej ukochana, jestem tak daleko i nie mogę się odnaleźć. Jest tu tak pusto bez Ciebie jakby za chwilę świat miał wyłączyć kolory i powrócić do czasów wojny, gdzie wszystko było nagrywane na czarno-biało. Lecz tutaj w świecie jest czarno-biało, wszystko traci barwy i sens, nic już nie ma wyrazu bo z każdym krokiem jesteśmy coraz dalej od Ciebie. Piszę bo tęsknię wiesz?
|
|
|
Uciekam przed samym sobą, lecz mój cień wciąż mnie dogania. Słyszę jej głos w oddali, który krzyczy miłością i oczy tak rozpalone, że ich blask przeszywa moje ciało na wylot. Zapadam się pod ziemię i kolejny raz wstaję bo wiem, że robię to dla Niej. Przecież wróci! Krzyczy serce, choć powoli samo przestaje w to wierzyć. "Teraz jesteś daleko, ale gdy wrócisz, Ona będzie na Ciebie czekać, uśmiechem powie Ci wszystko co czuje i będzie jak dawniej" woła serce kolejny raz tak głośno bym usłyszał. Wszystko co robię robię dla Ciebie... mówię szeptem przez łzy, chmury się rozstępują, słońce się przez nie przedziera, patrzę w telefon i widzę jej zdjęcie. Serce bije szybciej. Ona gdzieś tutaj jest. Rozglądam się, lecz widzę tylko masę obcych mi ludzi. Zwariowałem. Muszę tam wrócić, lecz co jej powiem? Przepraszam? To za mało, to tylko puste słowo, które już dawno straciło swą wartość. Nie potrafię znaleźć usprawiedliwienia, więc może nie powinienem go szukać, powinienem przy Niej tylko być./mr.l
|
|
|
|