 |
kiedy Ty już dawno zapomnisz ja nadal będę pamiętać jak milczałam z Tobą o niczym.
|
|
 |
trudno jest mi przyswoić rolę bycia dla Ciebie nikim. bardziej nikim niż za czasów gdy jeszcze nie mieliśmy świadomości tego, że w ogóle istniejemy.
|
|
 |
kiedyś byłeś dla mnie dowodem na istnienie boga, dzisiaj jesteś dowodem na istnienie szatana.
|
|
 |
Nie chcę myśleć, że mógłbyś być obok. Nie chcę szukać rozwiązania, które nie istnieje. Nie chcę czekać na dzień, który nigdy nie nadejdzie. Przecież mógłbyś po prostu się odezwać. Przecież moglibyśmy się spotkać. Wszystko mogłoby się zmienić... Nie jestem idiotką. Nie chcę, żeby było jak kiedyś, bo wiem, że tak jak kiedyś, nie powinno być nigdy. Dlatego chcę, żeby było zupełnie inaczej, żeby przyszłość i przeszłość łączyła tylko Twoja obecność. Nie chcę już wyznawania miłości w sms'ach: chcę mówić Ci, że Cię kocham, patrząc Ci prosto w oczy... Nie chcę spuszczać wzroku, kiedy jesteś obok. Wręcz przeciwnie. Musisz zrozumieć, że ja już od dawna nie boję się Ciebie kochać. Jedynym, czego się teraz boję, jest to, że straciłam Cię już na zawsze i nigdy nie odzyskam, ani na moment.
|
|
 |
moim ulubionym odgłosem jest Twój uśmiech.
|
|
 |
pamiętasz jak znosiłam więcej niż wszystko by Cię przy sobie zatrzymać? teraz siedzę i szyderczo zapominam o Twoim pierwszym 'kocham', monotonnie myśląc o ostatnim 'przepraszam'.
|
|
 |
a kiedy rozebrałeś mnie do naga z każdego z moich uprzedzeń, miałam wrażenie że nawet bóg wstrzymał oddech.
|
|
 |
kiedyś chciałam do Ciebie wpaść, na całe życie. a teraz zastanawiam się czy warto poświęcać się czemuś co mnie niszczy.
|
|
 |
wolę twój najgłośniejszy krzyk niż najcichsze milczenie.
|
|
 |
jeżeli odejdę to nie dlatego, że przestałam Cię kochać tylko dlatego, że zabrakło mi cierpliwości na to, aż dorośniesz.
|
|
 |
Wiesz? Był taki moment w moim życiu, w którym byłam już pewna, że Cię nie kocham. Prawdę mówiąc, skończył się niedawno.. Było mi wtedy tak cholernie pusto. Czułam się jakbym straciła najważniejszą, najcenniejszą część siebie. Jakby te miesiące szczęścia i lata cierpienia nagle przestały istnieć. Ale już jest dobrze. Jest dobrze, bo wiem, że ta miłość nigdy mnie nie opuści.. Ciebie też nie. To my ją czasem opuszczamy. Właściwie Ty opuściłeś ją dawno. Ale ja już nigdy tego nie zrobię. To jedyne co mam. Bo wiesz, ważne jest mieć kogoś przy sobie, ale jeszcze ważniejsze jest, by mieć świadomość, że jest ktoś przy kim nagle wszystko ma sens. Że jest na ziemi miejsce, w którym wszystko jest idealne.. I że to miejsce jest wszędzie tam, gdzie bije Twoje serce.
|
|
|
|