 |
śpij Romeo. Julia dzisiaj daje innemu.
|
|
 |
wyszedł. trzasnął drzwiami tak mocno, że niemal wyrwał je z zawiasów. wedle rozkazów spakowała jego rzeczy w walizkę. zauważywszy, że jest w niej trochę wolnego miejsca, nieśmiało do niej weszła. miała nadzieję, że przyjdzie po ubrania i podnosząc walizkę nie spostrzeże się, że waży nieco więcej i zwyczajnie zabierze ją ze sobą.
|
|
 |
wyrachowaną suką to Ty ewentualnie swojego psa możesz nazywać. chociaż wątpię, że ma aż tak wysublimowane pomysły na znęcanie się nad Tobą jak ja.
|
|
 |
irytuje mnie kiedy ktoś bezmyślnie rzuca 'kocham Cię'. równie bezmyślnie jak 'zrób mi kawę'. przecież szacunek i stuprocentowa pewność przy wymawianiu tych dwóch słów nadaje im niepowtarzalnej magii.
|
|
 |
nasze odejścia można porównać do Twoich wyjazdów. spakuję Ci walizkę, zatrzasnę za Tobą drzwi. a później i tak wsiądę w samochód, pojadę na lotnisko i kiedy będziesz już przy odprawie, przeskoczę przez barierki, rzucę Ci się szyję i oplatając nogami zacznę błagająco łkać, żebyś nie wyjeżdżał. przecież wiesz, że moje 'spierdalaj' oznacza 'zostań ze mną i rób mi tą cholerną kawę do tej cholernej filiżanki, każdego cholernego ranka, kiedy nie możesz mnie dobudzić bo jestem zbyt zaabsorbowana udawaniem, że śpię tylko po to, abyś obudził mnie tym cholernym pocałunkiem jak ten cholerny książę tą cholerną księżniczkę'.
|
|
 |
` powiedz jak często się starasz , by to wszystko jakoś trwało ? jak często zwijasz się na łóżku i płaczesz z bezsilności , bo wiesz , że wszystko co robisz nie ma sensu - bo On i tak ma wyjebane . jak tłumaczysz mu kilka razy dziennie , że kochasz Go ponad wszystko , i jedyne czego oczekujesz to miłość i zrozumienie . powiedz , jak często tracisz siły , i wiarę w to , że jest jeszcze jakiś sens ? // veriolla
|
|
 |
` wiesz jakie jest najgorsze uczucie na świecie ? gdy osoba , która utrzymywała Cię na powierzchni , dodawała sił byś nie upadła - sama się poddaje , a Ty nie możesz w żaden sposób jej pomóc . // veriolla
|
|
 |
` to straszne , że dziś mijając się na ulicy nie stać nas na więcej niż marne zmierzenie się wzajemnie - a kiedyś ? kiedyś było tak wiele słów , przyrzeczeń , wspólnych chwil . dziś jest jedynie myśl , że tak sprawnie wszystko spieprzyłyśmy . // veriolla
|
|
 |
` a dziś , gdy z telefonu zabrzmiała melodyjka ustawiona na Twoją osobę , a na ekranie pojawiło się Twoje zdjęcie - świat jak gdyby się zatrzymał . jednym , głupim połączeniem wszystko spieprzyłeś . spieprzyłeś kilka miesięcy starań by zapomnieć o Twojej osobie - przypominając o sobie w tak głupi sposób . tylko Ty wiesz jak idealnie spierdolić mi życie zwyczajnie się w nim pojawiając , gdy nie proszę Cię o to . // veriolla
|
|
 |
` mimo podobno pięknych i dużych oczu - zawsze był w nich smutek , żal i tak mnóstwo cierpienia . rzadko kiedy zdarzało się by widać było w nich jakąkolwiek radość . // veriolla
|
|
 |
nadchodzi dzień, kiedy robisz makijaż tylko dlatego, że jest on zdecydowanie najmocniejszym argumentem na to, aby powstrzymać się przed płaczem.
|
|
 |
w końcu nachodzi wieczór, kiedy jest Ci wszystko jedno. nie zmywając makijażu w mokrym od deszczu ubraniu kładziesz się na podłodze i zasypiasz, wtulając się w dywan. nazajutrz budzisz się między jedną a drugą nogą od stołu i jedynym Twoim życiowym celem jest znalezienie zapalniczki, a następnie ponowne zaśnięcie tym razem w objęciach nikotynowego dymu. zasnąć i się więcej nie obudzić. przespać problemy. podnieś powieki, kiedy zwyczajnie, samoistnie znikną. to tak samo abstrakcyjne jak wystygnięcie zimnej już kawy.
|
|
|
|