 |
umierała. umierała chcąc pożegnać ten irracjonalny świat, który wywoływał w niej jedynie skrajne emocje, nazywane płaczem i strachem. na tyle przerażającym, że potrafił skruptulatnie przeszyć ją od środka, pozostawiając abstrakcyjne uczucie. silniejsze od fizycznego bólu. obrzydliwie niszczące jej wnętrze. wyżerające jej wnętrzności w sposób chory, straszny, sprawiający cierpienie równe bólowi całego świata. łączące każdą z łez wylanych na ziemi, każdy krzyk rozpaczy, rozdzierający usta, tłumiący błagania o pomoc, której nikt nie był w stanie, nawet sobie wyimaginować, o jej udzieleniu, chęci udzielenia - nie wspominając. pozostawiona sama sobie, pragnęła śmierci, której nie potrafiła zaznać. która była jedynym racjonalnym rozwiązaniem. ukracającym jej cierpienia. umrzeć jest łatwo, żyć znacznie trudniej.
|
|
 |
` Nie mogę ciągle przestać widzieć snów.. Nie mogę przestać płakać więc do mnie mów.. Może pomożesz mi przejść przez tłum.. Ciągle czuję szum w uszach i już.. Naprawdę chciałabym pokonać strach.. Nie widzieć tylko jak zabija nas świat..
|
|
 |
` Wiesz, nie lubię siebie za to i żałuje chyba, że zawsze kiedy chcę się z kimś związać - mam z tym przypał..
|
|
 |
` Ile jeszcze minie dni byś zrozumiał swoje błedy?
|
|
 |
` Szanuj wspomnienia, nigdy nie wystawiaj ich na próbę. Bo tylko one nie odchodzą tak, jak odchodzą ludzie.
|
|
 |
` Największą sztuką jest uśmiechać się zawsze i wszędzie . Nie żałować tego, co było i nie bać się tego, co będzie.
|
|
 |
` Każdy ma chwile, że by to wszystko jebnął. I patrzy w lustro jak łzy mu ciekną. Ale go nie razi światło. To razi świat, co upokarza, uczucia zamraża. Takie sytuacje stwarza, że masz wszystkiego dosyć.. Ile można od życia w serce przyjmować ciosy?
|
|
 |
` A morał mamy taki, że przegrywają cwaniaki.
|
|
 |
` zwyczajnie doszłam do etapu w którym chcę odpocząć. usiąść ot tak na krawężniku, i przeczekać. odetchnąć, wziąć głębsze oddechy, pomyśleć. mam dość walki z myślami, walki z Nim, z życiem. dość wyrzutów o to, że nie walczyłam do końca, że tamtego wiosennego popołudnia tak po prostu zgodziłam się na koniec tego, co nas łączyło. || definicjamiloscii
|
|
 |
` Możesz mnie kochać, chcesz to znienawidź. Popatrz, daj mi żyć, próbuj zabić.
|
|
 |
` Coraz trudniej jest złapać oddech, optymistycznie spojrzeć na własne życie, uśmiechnąć się do ludzi, dla których jesteśmy ważni, coraz trudniej jest istnieć będąc dla siebie nikim.
|
|
 |
` Tamtego dnia nie pomyślałam o konsekwencjach. Nawet nie przyszło mi do głowy, że będę musiała o tym wszystkim kiedyś zapomnieć.
|
|
|
|