 |
złamane serca szukające sposobu by nic nie czuć.
|
|
 |
jedyne co chcę słyszeć to barwę Twojego głosu.
|
|
 |
Nienawidzę, gdy przypomina m i o Tobie zapach powietrza, jakieś słowo, zdarzenie, miejsce, piosenka, lub twarz. Nienawidzę, gdy każdą blondynkę średniego wzrostu mylę z Twoją mamą, a myśl o Tobie nie opuszcza mnie nawet na sekundę. Nienawidzę, gdy mi się śnisz. Nienawidzę myśli o Tobie, wspomnień z Tobą, Twoich oczu, włosów i ust. Nienawidzę wszystkich innych chłopaków, za to, że nie są Tobą. Nienawidzę wszystkich dziewczyn, które całowałeś, dotykałeś, kochałeś. Nienawidzę siebie. Ale Ciebie nie nienawidzę, nie potrafię... mimo, że tak bardzo chcę, i tak bardzo zasługujesz.
|
|
 |
Sama nie wiem kim jestem w twoich oczach, może wcale mnie w nich nie ma i spokojnie śnisz po nocach.
|
|
 |
każde czułości były kłamstwem, a każdy uśmiech głupim żartem
|
|
 |
`Zamykam oczy, czuje ciebie przy mnie. Twój oddech, zapach, dotyk, to takie miłe.
Dlaczego w życiu piękne są tylko chwile. Każdą sekundę z tobą mógłbym wspominać godzinę. εїз
|
|
 |
`Życie, to boisko, zawsze walą po nogach. εїз
|
|
 |
`Życie jest jedno, pewnie dobrze to czujesz, co nie?
Życie dziwką, miałeś walić je, i co pewnie wali cię. εїз
|
|
 |
`Ostatnio puszczałam numery, przy których daliśmy się ponieść.
Dziś sama, wcześniej Ty i ja, nas dwoje. Patrzę na stare zdjęcia i, to rodzi uśmiech straszny.
Wtedy myśleliśmy, że jesteśmy siebie warci. εїз
|
|
 |
`Powiedziałam kiedyś, że jestem pewna. Dzisiaj nie jestem pewna, czy znajdę się ponad niebem.
Wierzyłam w siebie, teraz już tracę wiarę. Nie obchodzi mnie czas, wyrzuciłam zegarek.
Jadę tu dalej i nie myślę o problemach. εїз
|
|
 |
`Chciałabym usiąść w pociągu z kartką w dłoni, wziąć długopis, tylko czystą prawdę odsłonić. Olać słowniki, interpunkcję i znaki, pisać bez zahamowań, ciszą pętlę zabić. εїз
|
|
 |
`Kiedy umrę chciałabym wzlecieć ponad chmury, myśleć tylko o tym, jak przekroczyć mury.
Słuchaj mówisz do ucha, a ja głośno krzyczę, daję ci szacunek i milion życzeń. εїз
|
|
|
|