|
Wtedy, kiedy ja potrzebuje miłości, Ty potrzebujesz wódki, zeby o mnie zapomniec. Kiedy ja Potrzebuje wódki, Ty potrzebujesz miłości..
|
|
|
Wiesz.. Dopiero wczoraj uświadomiłam, sobie ze coraz bardziej dotykam dna..
|
|
|
powiedzialeś wczoraj do mnie ze masz kilka zasad w swoim zyciu pierwsza to taka zeby nie ranic innych a szczegolnie bliskich mu osob wiesz co mu mialam zjebista ochote Ci odpowiedziec ze robisz to kurwa codziennie w stosunku do mnie.. !
|
|
|
No i co? Gówno! Nic się nie zmieniło. Nie umiem się ogarnąć, to jest takie trudne. :( Dlaczeeego? No chcę już żeby było koło 24, leżeć pod kołdrą i słuchać muzyki. "Nie potrafie" cały czas to powtarzam... Bo naprawdę nie wiem jak to ogarnąć, jak namówić, zrobić. Kurwwwa! Help!
|
|
|
leżałam na łóżku czytając książkę, gdy nagle w kieszeni poczułam wibracje telefonu. `1 nowa wiadomość`- ujrzałam na wyświetlaczu. `odbierz,` nacisnęłam i od niechcenia zaczęłam czytać smsa. nie mogłam uwierzyć własnym oczom - To był On, i na dodatek chciał się spotkać. zerwałam się z łóżka, odpisując szybko `ok`. przegarnęłam dłonią włosy, chwyciłam kurtkę i rzuciłam do mamy, że wychodzę. w końcu dotarłam na miejsce, On już tam był. przywitał mnie uśmiechem, wręczając czerwoną róże, jak za dawnych czasów. `przepraszam. przepraszam za wszystko. wiem, że nic nie naprawi tego, co przeze mnie przeszłaś, mimo to błagam : uwierz, że ten skurwiel naprawdę Cię kocha.` wyszeptał, a ja rzuciłam się mu na szyję. `wierzę.` tylko tyle mogłam z siebie wydusić. szok w jakim byłam nie pozwalał, na nic więcej.... - no i w tym właśnie momencie zadzwonił budzik. cholerne, złudne sny/ fb
|
|
|
Gdy bylam z nim czulam sie szczesliwa czulam zajebista chec do zycia. mowilam ze zycie jest piekne. a teraz.. teraz gdy on jest z nia czuje ten ból który tak zajebiscie rozpierdala mnie od sroda, czuje slony potok łez na moich bladych policzkach... wiesz nie zaluje zadnej chwili spedzonej razem z Tobą...
|
|
|
stałam w deszczu jak ostatnia desperatka. nie zważałam na deszcz przez który niemal oślepłam. nie wzruszał mnie fakt, że moje włosy zaraz zaczną się kręcić jak oszalałe z powodu wilgoci. stałam w deszczu, mocząc moje ulubione trampki w kałuży i patrzyłam na Ciebie, pochłaniając Cię wzrokiem. niebo płakało deszczem, a ja zapomniałam o Bożym świecie w tym o istnieniu parasolki, którą złożoną trzymałam w dłoni.
|
|
|
Posłuchaj tych słów, chociaż połowę z nich złów Pamiętaj o tym, że nikt nie jest samowystarczalny Ty sądzisz inaczej, twój sposób życia marny Widzę, że jest, mówisz nie, a tak jest Twe podejście do życia jest warte tylko łez Na pewno nie moich, wiesz
|
|
|
Patrzę na ten plac zabaw, który kiedyś był rozrywką Teraz widzę jak w przeciągu paru lat to się zmieniło Dziś dzieciaków już nie interesują te huśtawki Zbuntowani, pewni siebie, dumni siadają na ławki Kto im drogę wskaże, kto pokaże granice Kto przejmie kontrolę zanim zmarnują swe życie Nie wymagamy wiele, po prostu chcemy żyć lepiej Nie wszyscy potrafią docenić podaną rękę To ich wina, tylko ich, nikogo więcej...
|
|
|
|