 |
kochałam tego romantyka, który ukrywa się pod maską pozornie złego chłopca.
|
|
 |
Jestem przeziębiona. i mimo tego że nie rozstaję się z chusteczkami to tęsknie za moim ostatnim przeziębieniem, gdy Ty byłeś cały czas przy mnie. Uwielbiałam gdy się mną opiekowałeś. Robiłeś mi herbatkę, przykrywałeś kocem, czy strzelałeś głupie miny za każdym razem gdy przełykałam to okropne theraflu. a dziś nadal nie rozstaje sie z chusteczkami, ale już nikt nie robi mi herbaty, nikt nie dba o to by było mi ciepło, ani już nikt mnie nie rozśmiesza. cholera, tak bardzo za tobą tęsknię
|
|
 |
chciałabym życ w świadomości, że jestem twoją definicją szczęścia.
|
|
 |
Czym jest szczęście..?Gdyby ktoś zadał mi takie pytanie po naszym roku znajomości bez wahania odpowiedziałabym na to Jego imieniem.Tak, on jest moim szczęściem każdego dnia.Nie wiem za co Go kocham,ale wiem co w Nim kocham..Kocham Jego dotyk,uśmiech,ciepłe światełko w oczach,ale to tylko namiastka tego wszystkiego.Pokonaliśmy wspólnie wiele gór,wiele szczęśliwych,ale i złych chwil,w których nieraz myślałam, że to koniec..Ale nie można tak po prostu odejść, zapomnieć,przestać kochać...Mimo,że zupełnie się różnimy,mimo, że robimy wszystko odwrotnie to jedno nas łączy:MIŁOŚĆ,dzięki której od 10 wspólnych miesięcy mogę nazwać Go własnym,prywatnym szczęściem bez którego dziś-nie umiałabym żyć.. || pozorna
|
|
 |
napiszesz.... nie napiszesz.... napiszesz... nie napiszesz... na..!stop! kończe już z czekaniem za tym jak Ty się wreszcie na coś zdecydujesz.
|
|
 |
bez sensu się budzić jak i tak nie masz dla kogo wstać z łóżka.
|
|
 |
Byliśmy wyjątkowi. Moje przyjaciółki Cie tolerowały, Twoim kumple byli dla mnie niczym bracia. RAZEM potrafiliśmy połączyc dwa zupełnie różnie światy. umieliśmy wszystko posklejac, naprawic. Zawsze czułam Cie obok, nawet gdy byłeś tysiące kilometrów ode mnie. Jednak coś nas zniszczyło, Twoje niszczenie siebie, tyle razy Cie prosiłam byś z tym skończył, szkoda że to skończyło z nami. a przecież RAZEM mogliśmy wszystko...
|
|
 |
Wróc do mnie, proszę. Wiem, że sama Cie skreśliłam, ale błagam zawalcz o Nas bo ja nie mam już na to siły,.
|
|
 |
Może to dziwne ale tęsknie za Tobą. Nie wiem za czym dokładnie, czy za całym dniowym pisaniem o wszystkim i niczym, czy za tym że wiedziałam że wiem o Tobie więcej niż ktokolwiek inny. Może za tym jak wszyscy wokół wmawiali nam, że jesteśmy idealną parą, mimo że nią nigdy nie byliśmy. Pamiętam dzień w którym Cie poznałam, nikomu jeszcze nigdy tak perfidnie nie wbiłam się do kolejki za jedzeniem w stołówce, pamietam jak parę godzin później spotkałam się na imprezie u naszego kumpla. dziwne że nie znaliśmy się wcześniej, od pierwszego momentu wiedziałam że będziesz moim problemem. Z nikim nie przegadałam nigdy wcześniej prawie całej domówki w kuchni, o jednym piwie. Co dla Ciebie też było dziwne, widziałam to w twoich oczach tylko troche przejeranych. Żałuje że zniszczył mnie i Ciebie czas, nigdy nie umieliśmy odpowiedziec na pytania dlaczego nie jesteśmy parą formalnie, ale w głębi serca obydwoje wiedzieliśmy że coś do siebie czujemy.Byliśmy po prostu parą świetnych przyjaciół.
|
|
 |
'Gdy odległosc działa jak zabójca, dla Ciebie trójkątny nawias i trójka. ' / Verba
|
|
 |
zasadniczo każdą rozmowę kończymy tymi samymi słowami, zataczamy kółko w którym jest kilka miesięcy przerwy od siebie, podczas których martwe się o Ciebie jak głupia.
|
|
 |
obiecałeś skończyć z zielskiem, ale jak na razie to zielsko kończy Ciebie.
|
|
|
|