 |
Zamówmy jakieś chińskie jedzenie na wynos i weźmy ze sobą to białe opakowanie, i nawet nie bierzmy sztućców, i idźmy do parku, nie musimy nawet siadać na ławce, wystarczy nam kawałek zroszonej trawy, i usiądźmy, jedzmy palcami czy pakując w to jedzenie całą twarz, i brudźmy się, a potem nawzajem wycierajmy sobie z policzków sos. Bądź tu, patrz na zmianę na mnie i na gwiazdy, uwielbiam jak tak świecą Ci się oczy. Chodź, chcę tego chrupiącego kurczaka, i Ciebie, i obiecuję, że to będzie najbardziej romantyczna kolacja naszego życia zwieńczona najlepszym seksem na tym chłodnym powietrzu, bez zasad, bez pamięci o świecie - nasz punkt widzenia ograniczy się tej nocy do nas jedynie, do nas nawzajem, obiecuję.
|
|
 |
" Był na wyciągnięcie ręki, a mimo to nie dostępny niczym wytwór mojej wyobraźni."
|
|
 |
„Zdarzały się jednak takie chwile, kiedy znacząca była każda sekunda, a wszystkie szczegóły zapadały w pamięci jak nigdy. Wiedziałam dobrze co jest przyczyną tego zjawiska i nie czułam się z tym najlepiej.”
|
|
 |
Głęboko wydycham powietrze odchylając się. Napotykam na przeszkodę. Mięśnie lekko drgnęły. Przez chwilę opieram się tyłem głowy o Twój brzuch i wysoko podnosząc wzrok obserwuję Twoje ciemne spojrzenie. - Nie strasz mnie, proszę - rzucam, uśmiechając się. Poprawiasz moje dłonie na sprzęcie, zaciskasz je na rączkach. - Mocno. Jak obsuną Ci się palce, to będzie nokaut - stwierdzasz świdrując mnie wzrokiem. Kolejne powtórzenia są perfekcyjne. Stój tu, nie ma lepszej motywacji od Twojego uśmiechu.
|
|
 |
Obiecuję, że pośród tych ubrań, kilku toreb, portfela, dokumentów, masy notatek, chusteczek, resztek jedzenia, książek znajdę miejsce dla Ciebie w moim łóżku.
|
|
 |
Jeśli ktoś raz odszedł, chociaż wrócił, zawsze będzie odchodził.
|
|
 |
Nie jestem wyjątkowy, co do tego nie mam wątpliwości. Jestem zwyczajnym człowiekiem o zwyczajnych myślach i wiodłem zwyczajne życie. Nikt nie postawił pomnika ku mej czci, a moje imię szybko pójdzie w zapomnienie, lecz kochałem - całym sercem i duszą - a to moim zdaniem wystarczająco dużo.
|
|
 |
Zakończenia pewnych etapów życia nigdy nie jest łatwe. Wyobrażamy sobie tyle wspaniałych rzeczy, lecz nie wszystkie z nich się spełnią a w końcowym rezultacie pozostajemy rozczarowani. Właściwie, to nawet nie wiemy dlaczego tak nam zależy na tym, jak zakończą się sprawy związane z poszczególnymi etapami życia.
Chyba dlatego, że wszyscy chcemy wierzyć, że to co robimy i jacy jesteśmy jest bardzo ważne... Że ludzie zwracają uwagę na każde nasze słowo i przejmują się tym co myślimy. Prawda jest taka, że możesz uważać się za szczęściarza jeśli choć od czasu do czasu sprawisz, że ktoś... ktokolwiek poczuje się odrobinę lepiej...
|
|
 |
"[...] kiedy ktoś jest tak wyjątkowy wiesz o tym prędzej ,niż się spodziewasz. Poznajesz to instynktownie i masz pewność, że cokolwiek się stanie ,już nigdy nie będzie kogoś takiego jak on."
|
|
 |
"(...) uderzyła ją prosta prawda: że czasem rzeczy najzwyklejsze - kiedy się je dzieli z właściwymi ludźmi - bywają niezwykłe."
|
|
 |
|
Będziesz płakać, tęsknić, a serce pęknie Ci za każdym razem, gdy tylko pomyślisz, że to koniec. Zasypiając będziesz miała jego twarz przed oczami i nie łudź się, rano nic się nie zmieni. Tysiąc razy podejmiesz próby zapomnienia, ale to wróci, przecież zawsze wraca, nie? Raz będziesz go nienawidzić i życzyć mu najgorszego, ale potem uświadamiasz sobie, że nadal jest jedyną osobą, do której chciałabyś się przytulić. Podrzesz zdjęcia, które następnie misternie posklejasz. Zapamiętasz ten okres jako jeden z gorszych w swoim życiu, uwierz. Jednak kiedy już dotkniesz prawdziwego dna. Kiedy serce pęknie Ci o ten jeden raz za dużo, zaczniesz żyć. Poznasz nowe, cudowne oczy i jedyne co będziesz chciała powiedzieć byłemu to "dziękuję". Podziękujesz mu za to, że choć zapewnił Ci najsmutniejszy czas w życiu, to potem dał Ci to szczęście, że mogłaś poznać nowe życie zamknięte w czyjejś klatce piersiowej. I wtedy dopiero zacznie się życie.Do góry głowa,wszystko co najlepsze jest przed Tobą./esperer
|
|
 |
Nic już Jej nie powiem, nic ciepłego nie napiszę...
bo od chłodnego odzewu, wolę już mroźną ciszę.
|
|
|
|