 |
|
przeszłość już nigdy nie przeszkodzi mi oddychać pełną piersią.
|
|
 |
|
znam Cię coraz mniej z każdym Twoim krokiem.
|
|
 |
|
reszta jest kwestią szczęścia
|
|
 |
|
nie mów mi, że dało się inaczej. jak inaczej, skoro do Ciebie ciągle tracę zasięg?
|
|
 |
|
tak wiele chcę powiedzieć, ale czuję się jak frustrat. strach przed Twoją reakcją knebluje mi usta. nnie myślałem, że ten moment będzie trudny tak, w głowie natłok myśli, ale znowu słów mi brak, gdy tak patrzysz nie mogę ze słów nic wyrzeźbić.
|
|
 |
|
czasem mam ochotę tu zacząć wszystko od nowa, zamiast wymieniać spojrzenia zacząć wymieniać słowa. choć jedyny wyraz tu to wyraz zwątpienia na twarzach, to czuję tęsknotę, gdy znów sobie Ciebie wyobrażam
|
|
 |
|
ludzie dodają tyle kłamstwa do uczuć.
|
|
 |
|
Czuła się,jakby nie istniała,jakby wyssano z niej duszę,zostawiając tylko skorupę,tylko łamliwe,wysuszone,zużyte widmo skóry i kości.
|
|
 |
|
Czuł,jak przeszyła go bezsilność,zostawiając w duszy ślad.
|
|
 |
|
Łatwo wmawiać sobie,że cały tunel jest oświetlony,gdy tymczasem widzi się jedynie promyczek na jego końcu.
|
|
 |
|
Nagle zaczęło jej się wydawać,że ten obcy pokój ją obejmuje.
Że jest bezpiecznym kokonem,macicą, w której żadne niebezpieczeństwo nie mogło jej dosięgnąć.Ukryta.Ocalona.
Właśnie tak.Zaczęła nasłuchiwać;jedynym dźwiękiem,jaki dobiegł
do jej uszu,był delikatny szum wentylatora - i jeszcze delikatniejszy oddech jej mężczyzny.
|
|
|
|