 |
Teraz jest pięknie, spełniam marzenia
nie idę drogą, która prowadzi do zatracenia
człowiek się zmienia, trzeba w to wierzyć
idę po swoje, biorę, co się należy
|
|
 |
To chwila prawdy, o tym ten kawałek
przepraszam tych, których zawiodłem i oszukałem
ciężkie brudy ciężko jest pozmywać
powiesz ‘tak bywa‘, ja nic tu nie ukrywam
|
|
 |
grunt się palił, musiałem się ukrywać
jeśli cię zawiodłem to proszę wybacz.
|
|
 |
wszystko nie tak, coraz większe bagno
na tych ulicach, które nadzieje kradną
ja i problemy jak jedno ciało
czasem bywało, że się żyć odechciewało
|
|
 |
to psy ruszają w pościg,
a łzy na które patrzysz, to nie są łzy radości.
Otwierasz oczy i czujesz życia ucisk,
wychodząc z domu nie wiesz, czy w ogóle wrócisz.
|
|
 |
Na klatkach CHWDP wrzucone czarną farbą,
tu każdy jest farciarzem dopóki go nie zgarną.
|
|
 |
Na tych osieeeedlach...
Witam kolego, czy chcesz czy nie to uchodzisz za winnego.
|
|
 |
Jedna siostra drugiej sprzedała taką dietę,
że dwa lata dzień w dzień zapierdalają fetę.
Ja przekaz puszczam w eter i wiem, że wygram,
na tych osiedlach wpadamy we własne sidła.
|
|
 |
Na tych osiedlach tu gdzie czarne słońce,
małolatki się wożą, jakby były Beyonce.
Tak miesiąc za miesiącem, jakoś się kręci.
Dzieciaki? Dzieciaki nie mają dobrych intencji.
|
|
 |
na przekór tym, co nie godzą się z losem,
gdy byłem głodny, to wziąłem i ukradłem,
i odtańczyłem swój taniec śmierci z diabłem,
|
|
 |
Mówisz, że w domu masz wielki dramat
Przed lustrem zakładasz swojej starej ubrania
Muzyka miasta, przy niej gaśnie każda kurwa
Zepnij włosy, zabierz buty na koturnach
|
|
 |
Najgorszy sen się spełnia, wiedziałeś, że wrócę
Jadę po tobie na tracku jak po burej suce
Prawdo odporni? Tu nic nie jest na niby
Ty jesteś jak cyrkonia, wyglądasz jak prawdziwy
|
|
|
|