 |
Nie liczę zalet, nie ukryje wad, chcę się obudzić, gdy zabraknie pragnień.
|
|
 |
Choć miałem być miły i grzeczny, mama chowała bym nie był bezczelny, mówiła: z ludźmi neutralnie żyj, po co szarpać nerwy, a po to, że czasem przeżywam jak baba, mętlik w głowie, siadam, strzępić język sobie gadam, chcę naprawiać swoje błędy.
|
|
 |
Może nie dojrzeje nigdy, a może kurwa za chwile, niczego nie jestem pewny ziom - moje życie to spacer po linie.
|
|
 |
Wszyscy pierdolą o stabilizacji a ja jestem w szoku bo nie znam jej.
|
|
 |
Pierdolona duma odpycha ludzi ode mnie, za bardzo wierzysz w siebie, za mało wierzysz we mnie. Nie tylko Ty masz do mnie pretensje, że nie spełniam oczekiwań, tylko sny - zawsze tak będzie.
|
|
 |
I w moim innym świecie jest inna prawda, tu Ciebie nie ma, to tylko wyobraźnia.
|
|
 |
Czułem, że czujesz to co ja, może się mylę,
czułem tak, gdy spojrzeniami spotkaliśmy się przez chwilę.
|
|
 |
Chciałabyś mnie mieć, ale nie chciałabyś mnie, czujesz? Chciałabyś, ale nie chciałabyś być z takim chujem.
|
|
 |
Słuchaj dziewczyno dziś nie zostaniemy sami, bo
Tylko nieszczęścia na świecie chodzą parami.
SALUT! Za dużo razy chciałem więcej.
Wolałem złapać dupe niż pocałować ręce.
|
|
 |
Nie mów, że nie masz nic do stracenia - bo dopóki masz życie, to je kurwa doceniaj
|
|
 |
Zostaw to, nie ma co roztrząsać, patrz przed siebie zamiast ciągle się oglądać.
|
|
 |
Na sercu leży mi sporo, ciężka przeszłość - przez nią tęsknię, na sercu leży mi sporo, pewnie przez to kiedyś pęknie.
|
|
|
|