 |
Możesz mieć stado łatwych albo jedną skomplikowaną, wybieraj.
|
|
 |
wiesz, bo ona lubiła jak mówiłeś jej ' siema ', pisałeś komplementy, nazywałeś myszką czy kotkiem, wpatrywałeś się w nią cały czas na szkolnym korytarzu, a nawet uwielbiała te wasze głupie opisy na gg, które tyczyły się waszej rozmowy. a teraz? a teraz to płacze po nocach, a kiedy widzi cię na korytarzu nie może uwierzyć jak bardzo się zmieniłeś.
|
|
 |
Nienawidzę tych, którzy psują mi życie, niszczą wspomnienia i do końca grzebią marzenia!
|
|
 |
... jeszcze nie raz wszystko się zawali, nie raz będziemy płakać.
|
|
 |
` uzależniłam się od Ciebie, a mimo to nie mam zamiaru się leczyć. ♥
|
|
 |
straciłeś kobietę za którą nie jeden facet szaleje i ogląda się, gdy przechodzi obok, żałuj.
|
|
 |
ile razy można kochać? ile razy można szlochać? ile razy można ranić? powiedz mi.
|
|
 |
Wyjście na imprezę, to coś czego teraz najbardziej potrzebuje. Wybawić się w gronie znajomych i nie zastanawiać się co w tej chwili robisz Ty i z jaką nową laską siedzisz.
|
|
 |
że what? ja mam schizy czy jest burza w środku grudnia?
|
|
 |
Siedzi to we mnie - chęć odwdzięczenia się ludziom, częściej za wszystkie gówna, mniej za dobre rzeczy, ale pomińmy. Szczypta chamstwa, w sumie to nawet spora, lecz nie uściślajmy. Lubię jak ktoś się musi starać, jak coś go to kosztuje i nie lubię dawać siebie za nic. Nie lubię jak ludzie nie dają nic od siebie, choć ja czasem nie poświęcam nic, równocześnie oczekując. Tak, bywam naprawdę niewdzięczna. I chyba to polubiłeś.
|
|
 |
Rodzice przeważnie kazali mi założyć dodatkowy sweter czy wsunąć się pod koc, gdy zmarzłam. U babci była pierzyna, która bardziej dusiła niż ogrzewała. Każdy facet poza Nim? Odruchowo na dotyk mojej zimnej dłoni reagował dygnięciem i odsunięciem się. Jest jedyną osobą, która panikuje jakimś "jaka jesteś zimna, chodź tu", przygarnia mnie do siebie i znosi lodowate części mojego ciała stykające się z Jego gorącym brzuchem.
|
|
 |
Jazda pociągiem, uwielbiam. Szczególnie gdzieś dalej, w towarzystwie ludzi, którzy nie mają o mnie bladego pojęcia, a jedynie przypisują historię, którą sami sobie utworzą. Nie wyglądam źle - białe trampki, jasne jeansy, bluza w odcieniu pudrowego fioletu, włosy w kucyku. Z każdym kolejnym kilometrem, którego przemijanie obserwuję przez szybę, oczy robią się coraz bardziej szkliste i szczelniej podciągam nogi pod brodę. Tym ludziom na około kraja się serce, bo wierzą w ogrom mojej wyimaginowanej tragedii. Myślą, iż przeżyłam dramat - a nie, że jestem słaba i życie mnie zwyczajnie przerasta.
|
|
|
|