 |
Nie można się poddawać, trzeba walczyć do samego końca. Nigdy nie wiadomo czy nie poddajemy się metr od mety.
|
|
 |
Nie mam pojęcia co takiego w sobie ma ten chłopak, ale wystarczy jedno jego spojrzenie, zwykły dotyk, kilka wypowiedzianych szeptem słów i zapominam o wszystkim co złe, o co miałam do niego żal. Przy nim wszystkie negatywne emocje momentalnie znikają. Złość zamienia się w śmiech, a łzy w szczery uśmiech. To wszystko sprawia, że nie potrafię powiedzieć, aby zniknął z mojego życia, bo tylko przy nim czuję się spokojna i bezpieczna. Po prostu czuję się szczęśliwa i spełniona. Tylko przy nim mam poczucie, że odnalazłam swoje miejsce na ziemi. Tylko z nim, czuję, że to wszystko ma naprawdę sens. Potrzebuję go. / he.is.my.hope
|
|
 |
Zakochalem się w momencie, gdy pierwszy raz dotknęłaś mojej dłoni na przejściu dla pieszych, już wtedy wiedziałem, ze To nie jest przypadek, że jesteś Aniołem, którego ktoś postawił na mojej drodze byś prowadziła mnie przez życie pełne pułapek, których sam nie potrafiłem pokonać./mr.lonely
|
|
 |
Proszę, niech ktoś mi powie, co mam zrobić, gdy serce mówi '' potrzebujesz go '', a rozum podpowiada '' odpuść już '' ? / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.3 Tylko, że długo tak nie wytrzymam. Tracę siły, wiarę, nadzieję. Czuję się wyczerpana, rozczarowana i coraz częściej przechodzi mi przez myśl, aby odsunąć Cię raz na zawsze z mojego życia. Nie chcę tego, boję się żyć znowu bez Ciebie, ale jestem tak zmęczona, że nawet moja miłość do Ciebie, nie dodaje mi sił. Czuję się jakbym zaraz miała spaść w przepaść, a przecież miałam trwać jako Twoja opoka. Wybacz, ale nie wiem ile jeszcze dam radę trwać w takiej niepewności i zawieszeniu. Musisz coś zdecydować, musisz zacząć mnie kochać, albo odejść na zawsze. Pomyliłam się, mojej miłości jednak nie starczy na nas dwoje. Potrzebuje Twojego wsparcia, jeśli chcesz żebym była dalej obecna w Twoim życiu. Jeśli w ogóle tego chcesz. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.2 Zgodziłam się żebyś był w nim obecny, nie wymagając nic- żadnych zobowiązań, obietnic. Daje Ci czas na wszystko, tak abyś sam dojrzał do podjęcia jakiejś decyzji. Jestem zawsze obok, kiedy tego potrzebujesz, we wszystkich najtrudniejszych momentach. Myślałam, że będziesz potrafił docenić to, że po prostu jestem.Myliłam się.Nieustannie mnie rozczarowujesz, czasem czuję się jak zabawka, którą odkłada się na półkę, gdy się znudzi, docenia z powrotem, gdy wszystkie nowe po krótkim czasie - okażą się nieużyteczne. Ale to nic, ja ciągle Ci wybaczam i dalej troszczę się o Ciebie, pomimo zranień, rozczarowań. Żyję dla tych chwil, kiedy jesteś obok, gdy spędzamy razem czas. Walczę dla tych momentów, kiedy na jakiś czas wraca ten chłopak, którego poznawałam, w oczach, którego widziałam jakieś uczucia do mnie. Tylko, że to są tylko chwile, momenty- dodają siły tylko na krótki czas. Kocham Cię, nawet takiego jakim nie jesteś, nie potrafisz czy nie chcesz być, a jakiego chciałabym znać.
|
|
 |
Cz.1 Wiesz, tak naprawdę to w ogóle nie znam Cię. To już kilkanaście dobrych miesięcy znajomości, a sama już nie wiem kim jesteś. Zachowujesz się tak jakbyś miał jeszcze jedno oblicze i nie wiem, które jest prawdziwe. Poznawałam Cię jako kogoś innego, chłopaka z drobnymi wadami, ale dobrego, porządnego i opiekuńczego. Potem, kiedy zdecydowałeś się odejść- wyłoniło się Twoje inne oblicze. Przestałeś myśleć o tym jak się mogę czuć, gdy znikasz i co jakiś czas pojawiasz się w moim życiu, robiąc tym samym za każdy razem nadzieje i zabierając ją, ponownie znikając. I tak nieustannie. Odzywałeś się, mówiąc, że tęsknisz, że chcesz żebym była blisko, jednocześnie nie chcąc się angażować. Potem znowu milczałeś. Momentalnie przestałeś myśleć o mnie i zachowywałeś się tak jak gdyby nic wielkiego się nie stało. Dużo czasu minęło, nim chociaż dotarło do Ciebie co zrobiłeś, ale widzę, że żadnej nauki z tego nie wyniosłeś. Pomimo tego co się wydarzyło, pozwoliłam Ci znowu wrócić do mojego życia.
|
|
 |
"Jestem sam. Sam tutaj i sam na świecie. Sam w sercu i sam w głowie. Sam wszędzie przez cały czas, od kiedy pamiętam. Sam w Rodzinie, sam z przyjaciółmi, sam w Pokoju pełnym Ludzi. Sam, kiedy się budzę, sam każdego koszmarnego dnia, sam, kiedy w końcu nadchodzi ciemność. Jestem sam na sam z przerażeniem. Sam na sam z przerażeniem. Nie chcę być sam. Nigdy nie chciałem być sam. Kurewsko tego nienawidzę. Nienawidzę tego, że nie mam z kim porozmawiać, nienawidzę tego, że nie mam do kogo zadzwonić, nienawidzę tego, że nie mam nikogo, kto potrzyma mnie za rękę, przytuli mnie, powie mi, że wszystko będzie w porządku. Nienawidzę tego, że nie mam nikogo, z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia, nienawidzę tego, że przestałem mieć nadzieje i marzenia, nie znoszę tego, że nie mam nikogo, kto powiedziałby mi, żebym się trzymał, że jeszcze kiedyś je odnajdę."
|
|
 |
W starym roku pożegnałam najbezpieczniejsze dla mnie miejsce - Jego ramiona. / he.is.my.hope
|
|
|
|