 |
chciałabym zapomnieć o nocach, w których skręcałam się z bólu. przepełniona tęsknotą, odliczałam godziny do ranka, by wstać i zachowywać się jak człowiek. dławiłam się łzami wpływającymi z wnętrza mojej duszy. byłam zagubiona, przerażona wszystkim co mnie otacza. potrzebowałam bliskich obok, a równocześnie pragnęłam samotności. zachorowałam na miłość, której nie mogłam zdobyć. czekałam, odliczałam sekundy od naszego rozstania. rozważałam samobójstwo, oddychałam z przymusu. nigdy nie zapomnę tamtych chwil.
|
|
 |
"Teraz uczę się cieszyć tym co mam."
|
|
 |
"Miałeś kilka chwil, które wspomnieć warto
Bólem i tęsknotą u wielu to poparto
Kim na prawdę byłeś, szczere łzy powiedzą
Ile dałeś z siebie, bliscy tylko wiedzą"
|
|
 |
" Licz na siebie, nie licz na czyjąś ingerencje,
Twoje życie to Twój syf, nikt go nie ogarnie lepiej."
|
|
 |
"Ile razy czułeś że do dna masz centymetry?"
|
|
 |
|
rzucasz krótki uśmiech, ja - piję wódki łyk i przez chwilę, zanim usnę myślę "z kimś już mógłbym być" :):)
|
|
 |
"To szaleństwo, wróciliśmy znowu do tego samego rozdziału, i to jest smutne, ale prawdziwe, bo kiedy leżę tutaj z Tobą, nie ma niczego co ktokolwiek mógłby powiedzieć czy zrobić"
|
|
 |
"Czy kiedykolwiek kochałeś kogoś tak bardzo, że dałbyś sobie uciąć za niego rękę?
Nie, nie w przenośni, dosłownie - czy oddałbyś za niego rękę?
Kiedy wiedzą, że są twoim sercem
I ty wiesz, że byłeś ich zbroją
I zniszczysz każdego, kto spróbowałby je skrzywdzić
Lecz co gdy twa karma się odwraca i cię kąsa
I wszystko, o co walczyłeś, obraca się przeciwko tobie?"
|
|
 |
Samotność zaczyna się wtedy kiedy tak wiele rzeczy chciałabyś powiedzieć a nie masz komu. — melancolie
|
|
 |
Z dna bardzo trudno się podnieść.
|
|
 |
|
dobrze jadam, pije, palę i zasypiam. jak Ci smutno, to trudno tak to idzie, wybacz
|
|
|
|