 |
cztery białe ściany i drzwi to zaułek w głowie, wytwór wyobraźni, nie psychiatryk.
|
|
 |
jak ja to przeżyłam? i gdzie wtedy byłam? jaką osobą? dlaczego tak mało pamiętam?
|
|
 |
wspomnienia mnie zjadają od środka, dlatego chudnę w szybkim tempie moi mili przyjaciele
|
|
 |
Nie chce Cię znać, wyjdź, zamknij drzwi !
Już nie mamy, o czym gadać, kurwa, wstań i wyjdź !
Nie chce widzieć Cię tu więcej, dziękuje, idź i nie wracaj, nie szukaj, nie próbuj, nigdy…
Teraz to widzę tyle chwil zmarnowałem, jak idiota próbowałem przypodobać Twojej mamie.
Teraz widzę… Na co stać Cię tak naprawdę.
Teraz widzę, jak bardzo zależy Ci na mnie...
Nie zobaczysz mnie już więcej, obiecuje.
Nawet w myślach (w myślach), w myślach nie przytulę !
Taką podjęłaś decyzje, więc ją uszanuje, będzie dobrze, a Ty idź już, idź, proszę…
|
|
 |
I dobrze wiem, że nie tak miało to wyglądać.
Przecież wiesz, że przyszłość widziałam w Twoich oczach,
Szkoda, wybacz, niestety tak być musi.
|
|
 |
"Zbyt słaby jestem, by powiedzieć Ci to prosto w oczy..
Nie mam tyle odwagi w sobie, by rozmawiać o tym, a zwłaszcza teraz, gdy nasz rozdział się kończy.
Wiem, że zasługujesz na tych kilka słów i nie mam ochoty, żeby spijać z Twoich ust łzy.
Nie mam już siły, by siebie oszukiwać, nie widzę w nas przyszłości.
Wiesz, wybacz…Tak będzie lepiej chyba, dla Ciebie, dla mnie, słuchaj...
Nie zawsze się wygrywa, a serca nie oszukasz.Nie zawsze wszystko się układa wprost idealnie,czasem trzeba się zgubić, by znów się odnaleźć. Przepraszam, że robię to tak nagle, lecz nie widzę tutaj miejsca na jeszcze jedną szansę, Przepraszam, żegnaj, Spójrz na to także, Twoja mamasię ucieszy, że już nie jesteśmy razem…"
|
|
 |
i mijam na miescie tych ludzi i sama już nie wiem co mówić, gdy pytają gdzie mam ciebie
nie mam ciebie, ty nie masz mnie i oboje nie myślimy o tym, że nam było źle
|
|
 |
aby o kimś zapomnieć, nie trzeba go przy tym ranić.
|
|
 |
dobrze, że nie wiesz co u mnie bo pękło by Ci serce:)
|
|
 |
mógłbym nie pić, ale mam już polane
|
|
 |
- Pamiętaj, że nic nie trwa wiecznie.. Moja cierpliwość również. I moja słabość do wybaczania. Nie trwa wiecznie. Nie będę Ci ciąglę wszystkiego wybaczać. Nie chce tak żyć. Opanuj się, albo twórzmy swoje bajki osobno...
|
|
 |
-Kochanie musimy porozmawiać o naszym związku , jesteśmy ze sobą już dwa lata i wydaje mi się że powoli zbliżamy się do małżeństwa -naprawdę? -tak coraz bardziej zaczynasz mnie wkurwiać
|
|
|
|