 |
ideały się stały jakieś niewyraźne, wiem, to straszne, bo kiedyś były moje, własne i tracę je, tak samo jak tracę Ciebie i sens, znów krzyczy mi o tym w pysk, kolejny pusty w myśli dzień, już nie wiem sam czy tego chcę, nie wiem co wokół dzieje się
|
|
 |
niech spłonie wszystko obok, świat poza mną i Tobą, tylko Ty możesz mówić "stop", inni nie mogą
|
|
 |
weź stąd nas gdzieś, weź, póki znów nie zacznę chcieć biec w to bardziej, na ślepo, bo nie patrzę gdzie
|
|
 |
daj mi tylko moment by zrobić ten krok wstecz i wiesz... potem weź co chcesz
|
|
 |
tyle razy upadłem, ale wracałem na tarczy, ale kocham Cię. kocham..Nie wiem czy to wystarczy, jesteśmy jak Jing i Jang - znak równowagi. daj mi trochę czasu przecież wiem o czym marzysz
|
|
 |
jak mam nie mieć w dupie Ciebie i świata, wybacz? skoro nie ma Cię przy mnie a kiedyś byłaś
|
|
 |
nieważne co myślisz i czy mi wierzysz jestem dla Ciebie, dla siebie bym już nie żył
|
|
 |
więc pomyśl zanim kogoś zranisz. bo czasem bywa tak że zdrada może zabić
|
|
 |
nalewam drugą szklankę żeby nie była pusta. jak pokój, moje serce i słowa w Twoich ustach
|
|
 |
nie wytrzymam bez Ciebie ani jednego dnia, tak myślałem wczoraj , dziś obudziłem się sam..
|
|
 |
i w sumie chuj w to, bo mi żyje się spoko.. dziś, kiedy nie muszę ciągle myśleć o co.. chodzi Ci? i rzucam jebaną niepewność bo mam przy sobie taką pannę,która jest ze mną
|
|
 |
to boli tak, że chyba znów się najebię. bo nie wiem co kochałem bardziej: świat czy Ciebie
|
|
|
|