|
To nie matka ale wzięła mnie w opiekę
Pokazała mi emocje, nauczyła być człowiekiem
|
|
|
Napić się tak, żeby dziś wszystko stracić.
|
|
|
To krystaliczna ciecz w przezroczystym szkle
To jedna z tych piękności, której nie rzucę-e
|
|
|
Dziś wyjdziesz ze mną, bo dziś mi wszystko jedno
Wiem to na pewno, ta noc - od życia wpierdol
Dziś wyjdziesz ze mną i nie spytasz o kierunek
Tej nocnej wyprawy zabić strach, samotność, smutek...
|
|
|
Dziś wieczór zimno ciemno, wszystko mi jedno
Kierunek lokal, w którym serwują piekło.
|
|
|
zamykam oczy znów spotykam Ciebie we śnie.
|
|
|
Odbierają nam możliwość własnego rozwoju. To tak jakby diabeł trzymał z aniołem sojusz.
|
|
|
Rzuciłem wszystko na stół w grze o marzenia Jestem szaleńcem, w którym jeszcze tli się nadzieja
|
|
|
Jestem bez uczuć chamem i znowu dałem plamę.
|
|
|
Możesz szczekać, a i tak mnie nie ugryziesz, jestem dziś wyżej i stamtąd już Cie nie słyszę.
|
|
|
Wez mocno mnie obejmij jakby świat miał dziś się skończyć.
|
|
|
Jednak się nie pomyliłem, mówiąc że chce być z Tobą dobra nie ma żartów, wracaj, zacznijmy na nowo!
|
|
|
|