 |
przykre. patrzę na dziewczynę, której właśnie pęka serce. na dodatek patrzę w lustro.
|
|
 |
podniecacie się tym FRUGO, jak dziwka wibratorem.
|
|
 |
muzyka. ona nigdy mnie nie zostawi.
|
|
 |
i choć widujemy się wciąż codziennie ,
to co było między nami , poszło w zapomnienie..
|
|
 |
krytyka mnie pierdoli szkoliłem się na blokach..
|
|
 |
jedno Ci powiem wysoko trzeba mierzyć,
dzieciaku będzie dobrze pomogę Ci w to wierzyć.
|
|
 |
pytasz co u mnie? trochę się pozmieniało,
swoje rozjebane życie powoli układam w całość.
|
|
 |
tamta niunia wygląda , jakby chciała dzisiaj possać.
|
|
 |
gdy rany powoli zaczną się zabliźniać, to wróci, być może zaledwie na krótką chwilę, tak godną wstrzymania oddechu, by znów za chwilę, bez powodu zniknąć, by ten kawał mięsa, zwany sercem na nowo po brzegi zapełnić wyłącznie bólem, by na jej dłoniach pozostawić jedynie krew, w oczach łzy, a na psychice draśnięcie, podobno, kolejne z serii tych kierowanych wciąż nieustannym uczuciem. / endoftime.
|
|
 |
nie lubię gdy ktoś mi o tobie przypomina . | choohe .
|
|
 |
to była miłość, ale ta prawdziwa, pomiędzy dwojgiem ludzi, dla których na świecie nie istniał nikt inny, niż Oni sami, dla których każda z przeszkód, była szansą na zwycięstwo. to dla Nich, nawet śmierć nie była wrogiem, On za Nią, Ona z Niego, dziś choć z zamkniętymi powiekami, wciąż razem, gdzieś parę centymetrów ponad chmurami, na nowo tym razem bez jakichkolwiek barier, wspólnie budują każde ze straconych uczuć, ciesząc się przy tym jedynie sobą. / endoftime, stare z zeszytu.
|
|
|
|