 |
Gdyby miało nie być jutra pocałowałabym Cię w usta by poczuć smak życia
|
|
 |
Tak kocha się tylko w filmach . Rzeczywistość jest już inna.
|
|
 |
tęsknota pachnie kolorem twoich oczu.
|
|
 |
malowane na chodnikach serca dawno zmył już deszcz
|
|
 |
nazwij mnie marudą i posmakuj moich malinowych ust.
|
|
 |
znów to robimy. Mijamy się używając zbędnych słów, unikając kontaktu wzrokowego. Kochamy się nienawidząc. Odpowiedzialność pomieszała nam szyki. Jesteśmy bohaterami chorego spektaklu. Świadomie i na opak.
|
|
 |
chciałabym kiedyś usiąść na trawie spojrzeć w niebo i z czystym sumieniem powiedzieć "tak jestem cholernie szczęśliwa" .
|
|
 |
wpatruj się w moje oczy z chorą satysfakcją zdobycia.
|
|
 |
/ Siedzę sobie w dresach, w okropnym podkoszulku w paski, słucham jakiś zamulających piosenek i myślę o Tobie, wiesz? / - saruu
|
|
 |
/ bo nie obchodzi Cię, że byłeś całym światem... /
|
|
 |
/ Wszystko za twój uśmiech.
/
|
|
 |
/ To właśnie on skradł jej cały świat, życia sens, oddech, oczu blask. /
|
|
|
|