 |
Do znudzenia powtarzam sobie,że tak być nie może, że to destrukcyjne, chore i niewybaczalne,że muszę się wyzwolić i zacząć żyć bez Niego. Bo średnio na ogrom cierpienia przypada kilka chwil wręcz kipiącego szcześcia. Nie potrafimy ze sobą żyć, popadamy ze skrajności w skrajność, bo nie ma żadnych stanów między rozpaczą a euforią. Boję się otworzyć oczy tuż po mrugnięciu, boję się postawić śmiały i stabilny krok, przeraża mnie perspektywa jutra i cały czas czuję presję udowodnienia czegoś światu. Nie chcę już tak żyć, bo to mnie wykańcza i z szyderczym uśmiechem ciągnie na dno i to dno, ten nieznośny upadek nie jest wcale końcem, bo wiem,że będzie tylko gorzej,gorzej i jeszcze raz źle. I nie chcę już krzyczeć światu w twarz,że życie jest do dupy. Chcę stabilizacji i spokoju. Nie chcę już Ciebie, ale nie potrafię zrezygnować. Nie potrafię i kurczowo trzymam Twoją dłoń, chociaż rozum tak głośno i dobitnie mnie karci. /nerv
|
|
 |
2 Odkładam złoto z powrotem na szklany stoliczek i wygładzam błękitną sukienkę. Czekam. Przymykam oczy, odliczam.. mija parę sekund - jest, całuje mnie tak namiętnie. Wspomnienia powróciły, urzeczywistniły się w mojej teraźniejszości i zapisały się w grafiku na przyszły tydzień, miesiąc, rok, na przyszłe dziesięć lat, na całe życie wpisał mi się w grafik. Siadam, dłubiąc we własnym dołku doświadczeń, wypłakanych łez i zdobytych ran na polu walki - sprawdzam stan zdrowia, stan szans na lepszą przyszłość - dodaję do tego wszystkiego znów Jego. Jego powrót - Jego ponowną obecność, ciepłotę ciała, splecione dłonie, Jego śmiech, Jego serce i wynik jest oczywisty: dziś jestem najszczęśliwszą kobietą pod słońcem, dziś kochamy siebie stokrotnie bardziej. Dziś potrzebujemy siebie, dlatego, że się kochamy. Dziś jesteśmy całym swoim światem, dziś jesteśmy przedstawicielami największej miłości na całym świecie. Dziś świat to MY, ja i On. Miłość. /happylove
|
|
 |
1 Unoszę złotą filiżanką nadziei z parującą cieczą w środku, zastanawiając się czy kawa będzie mieć ten sam smak co zawsze. Przykładam do ust chłodną porcelanę wspomnień, wpadając w sidła niewytłumaczalnego pragnienia, które objawia się w postaci déjà vu. Przed oczami rozwija się obraz, który wprawia w nieprawidłowy rytm, zszyte chirurgicznie przez rzeczywistość serce. Z oczu zaczyna wypływać płyn, przeźroczysty, gorzki, a może słony, a może słodki jak Jego usta, które idealnie komponują się z czarnymi oczami. Jest. Wpada jedna kropla do szkła trzymanego w dłoniach, tuż przy twarzy. Przeglądam się w tafli kofeiny, przesyconej zapachem ubiegłych miesięcy, Naszych, wspólnych. Serce zwalnia, tak nagle... obejmuje mnie, trzyma kurczowo w swoich silnych ramionach, całuje, szepcze, pląta włosy, gryzie wargę, szyję, trzyma rękę na prawym pośladku. /happylove
|
|
 |
i wierzę że pewnego dnia spotkam Cię znów. / i.need.you
|
|
 |
kocham osoby nie warte kochania. / i.need.you
|
|
 |
Zawsze znajdzie się ktoś, kto zepsuje Ci dzień, a czasem całe życie.
|
|
 |
I to ja robię błędy, ja mówię za dużo, ja wcześniej się nad tym nie zastanawiam, plotę bez sensu i potem mam dostawać za to baty. Przeze mnie to się psuje. Mi trzeba tego wszystkiego dopakować, żeby obciążyć moje sumienie, żeby załączyć wyrzuty sumienia. Ja jestem tą złą, zrozumiałam. Za każdym razem coś się kończy przeze mnie. Tylko powiedz mi w takim razie - dlaczego kurwa to ja płaczę? Dlaczego nie mogę mówić, choć mam w głowie pełne, składne zdania, ale cholera, nie, nie mogę, bo mam zaciśnięte gardło? Dlaczego mi jest tak zimno, pusto, mam ochotę się zachlać po prostu, położyć gdzieś - w tym deszczu, w błocie i nie pamiętać? Dlaczego ja, skoro podobno nie mam serca, a cała ta relacja jest mi w chuj obojętna?
|
|
 |
Jeśli ktoś złamał Ci serce, nie przejmuj się gdy nie będziesz potrafiła kochać, złamane serca zwykle nie kochają póki ktoś nie znajdzie naprawdę dobrego kleju - prawdziwej miłości.
|
|
 |
"Wielu ludzi wkracza w nasze życie zupełnie przypadkowo. Niektórzy pojawiają się na kilka dni, inni niekiedy nawet tylko na kilka godzin. Nieliczni pozostają z nami na zawsze. To nie zdarza się często, ale się zdarza. I wtedy zaczynamy myśleć, że to nie mógł być przypadek, że takich ludzi zesłało nam Przeznaczenie. To przez duże P."
|
|
 |
Mam do niego wielki żal, za to, ze mnie zostawił, lecz gdyby teraz przyszedł i powiedział, że chce spróbować jeszcze raz i zacząć wszystko od nowa - uległabym. Jak za każdym poprzednim razem, gdy wracał.
|
|
 |
Znam masę sposobów na umieranie, ale ani jednego na życie. Idiotyczne jest odkryć, że się wie jak umierać, a nie - jak żyć.
|
|
|
|