 |
I gdyby ktoś dałby mi okazję poznać Cię od nowa, odmówiłabym. Mimo miesięcy spędzonych razem, rozwiązanych wspólnie problemów, magicznych słów, obietnic, każdego 'Kocham.', poczucia bezpieczeństwa w Twoich ramionach, uśmiechu na twarzy - nie chciałabym znów przez to wszystko przechodzić.
|
|
 |
Boli mnie, że już nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Kiedyś rozmawialiśmy ze sobą całymi dniami, od rana do późnego wieczoru. A dziś ? Wystarczy nam tylko 5 minut rozmowy, żeby zrozumieć, że nic z tego nie wyjdzie. Cholernie boli, że kiedyś byliśmy sobie tak bliscy a dziś nie potrafimy spojrzeć sobie w oczy.
|
|
 |
Mieliśmy żyć razem i taka jest prawda
a może za dużo wypiłem?
|
|
 |
Cześć, pytałaś mnie - czemu już nie dzwonię?
kumple też tam coś pytają - zapomniałeś o niej?
nie jestem psem, więc już nie gonię Cię.
|
|
 |
tak przykro jest być przedmiotem w torebce tylko na gorsze dni.
|
|
 |
patrząc na to wszystko, z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że tak naprawdę nic nas nie łączyło. nie uwielbiałam piłki nożnej tak jak ty, nie lubiłeś mojej miłości jaką jest rap, nie mieliśmy wspólnych znajomych, ty wolałeś tulipany a ja róże. i mam ochotę się śmiać, wiesz? wybuchnąć śmiechem, że nie dostrzegaliśmy tego a za chwilę rozpłakać się, że tak idealnie się dopełnialiśmy.
|
|
 |
nie wstydzę się za to, że go nienawidzę. to on powinien się wstydzić za to, że doprowadził mnie do takiego stanu.
|
|
 |
Przepraszam za moją obojętność ale uczyłam się od najlepszych, mistrzu.
|
|
 |
nigdy nie będzie tako samo, choćbyś powtarzał mi to tysiąc razy i bardzo chciał. nigdy nie będziemy zachowywać się tak jak na początku, żadne słowa nie będą już tak magiczne. i to jest najsmutniejsze, że choć staralibyśmy się to i tak nic z tego nie będzie.
|
|
 |
Tu słowa, że kochasz niczego nie zmienią.
|
|
 |
Właśnie zginam się w pół umierając z bólu brzucha, ale wiesz przynajmniej przez chwilę mogę zapomnieć o krwawiącym sercu.
|
|
 |
Milczymy już od kilku dni, żadne z nas nie chce zrobić pierwszego kroku, na pytania znajomych 'co u nas?' wzruszamy ramionami, nie myślimy o sobie w każdej minucie. I wiesz co? Dziś mi już to obojętne. Nie czekam na cud, że przyjdzie i przeprosi. Nie sprawdzam jego opis na GG tysiąc razy dziennie, nie potrzebuję jego wieczornego 'dobranoc skarbie'. Z każdym dniem jest mi to coraz bardziej obojętne.
|
|
|
|