 |
Niedawno byliśmy dziećmi, a świat był piękny,
Potem doszły problemy, uczucia, jakieś błędy.
|
|
 |
Bo kiedy nie ma Ciebie, niewiele istnieje,
wiem, że tak trzeba, ale kurwa oszaleję teraz,
czarne jak heban pierdolone orchidee,
i biała gleba muszę je pozbierać.
|
|
 |
A ja mam własny sposób na życie,
bo ja sam zawistnych ludzi widzę,
więc ja sam, na siebie liczę,
a mianowicie w słowa w zeszycie.
|
|
 |
Nie wiem co jest, przestałem ogarniać to co robie,
pomóż mi kurwa, jak się ogarnę to też pomogę Tobie.
|
|
 |
na nic nie liczę,na nic już nie czekam.
|
|
 |
kolejny weekend z kolei,kiedy znów odpalam lufę łączącą z alkoholem. problem za problemem,kłopot za kłopotem. nie mogę Cię zapomnieć.nie znam już żadnych granic,nie potrafię zapanować nad samokontrolą,ale po co mam panować? co będzie to będzie! ludzie odchodzą,którzy obiecali,że będą.to tylko puste obietnice,tracą na znaczeniu..chcę wypełnić moje dni radością,nieważne,że jednocześnie siebie niszczę.obiecuję sobie,że będę szczęśliwa,tak jak i Ty jesteś!
|
|
 |
''samotność ciągle chce dotrzymywać mi kroku,to że nie ma ciebie nie znaczy że czuje spokój.gdziekolwiek nie jestem zatapiam się myślami,o wszystkich momentach związanych z nami.''
|
|
 |
ja nie mogę oddychać,tutaj brakuje tlenu.
|
|
 |
nie zdawałam sobie sprawy,że upaść jest tak łatwo.
|
|
 |
Upadam żeby powstać
Wstaję żeby biec
Biegnę żeby wygrać, ty też!
|
|
 |
' Nawet gdyby cały świat przeciwko był, ty decyduj to twój los. Słuchaj tylko tego co mówi tobie serca głos '
|
|
 |
A jak upadnę to wstanę! A jak nie wstanę to sobie poleże i chuj .
|
|
|
|