 |
Myślałam tylko o tym, żeby upić się i chlać w Sobotę.Myślałam, żeby zgubić gdzieś świat w Sobotę.Płynełam z tym na drugi brzeg.I cały czas to robię.Cały czas w tyle głupich miejsc wracam.Nie mam już nic z tej brawury, mam tylko kaca..
|
|
 |
Jestem Dawid. -aha. -a Ty? -a ja dzisiaj jestem najebana.
|
|
 |
.. no i proszę pani wtedy weszłem -wszedłem -każdy chodzi jak potrafi.
|
|
 |
to nie ja. już nie przypominam siebie samej sprzed kilku lat.
|
|
 |
a jak odchodził to bolało ? - nie kurwa , łaskotało i prosiło o więcej .
|
|
 |
kochaniee?-tak?- lubisz watęę cukrową?-uwieelbiamm-o to dobrze wiedziec Xdd .. bo wiesz kotek.. kiedyśś się cała oblepie ta watą cukrową:D specjalniee xD;p tylko po to zebys mi pomogl ja sciagnac:Dpowiemm zee ciezko sie sciaga bo cala sie klei.:D to co pomozesz mi?-oczywisciee kotek ;) zmiłą chęciąą ;D:D :* //darekmojskarb
|
|
 |
bycie zakochanym realistą można zaliczyć do wyczynów hardkorowych.
|
|
 |
był moim melodramatycznym dupkiem, którego pocałunki musiałam skradać, stając na palcach.
|
|
 |
wkładasz słuchawki do uszu, by zagłuszyć swoje myśli, które utrudniają Ci oddychanie. zamykasz oczy z nadzieją, że uciszy to ból szyderczo, rozdzierający Cię od środka. tonami pochłaniasz czekoladę z nadzieję, że subtelnie uniesione kąciki ust, sprawią że oszukasz samą siebie jaka jesteś szczęśliwa. nawet nie zauważasz, że każdą z czynności wykonujesz tylko po to, aby nie dać się temu przebiegłemu uczuciu, które jak raz wtargnie do Twojego serca, to pozostaje tam permanentnie długo. aż do całkowitego wyniszczenia Twoich zmysłów
|
|
 |
estem uzależniona od Ciebie, ale na odwyk za chuja nie pójdę.
|
|
 |
obawiam się, że przez Ciebie umrę na chroniczny brak snu, spowodowany Twoim przebiegłym buszowaniem, wśród moich myśli
|
|
 |
wyjść i nie wrócić kurwa . pójść na dworzec , położyć się na torach i czekać na wybawicielski pociąg . mieć wyjebane na wszystko i na wszystkich . na tych , którzy mają czelność nazywać się naszymi przyjaciółmi . spierdolić z tego świata . ziemia osuwa mi się spod nóg , rozumiesz ? ! jebana bezradność i desperacja.
|
|
|
|