|
Kłam, proszę kłam, nie chcę znać Twoich wad,
niewiele przyjdzie nam z odkrywania prawd
|
|
|
.dwóch debili, oddanych chwili, w niewoli promili
|
|
|
Precz istoty rodzaju męskiego
|
|
|
bo jest parę złudzeń... ale czy warto?
|
|
|
To koniec, zabiliśmy w sobie wszystko
|
|
|
Ile Cię trzeba dotknąć razy żeby się człowiek poparzył? Ale tak żeby już więcej ani razu
|
|
|
Śmiejesz się w głos
Nie obchodzi Cię to
Czy ustoję czy upadnę
|
|
|
Jeśli u mnie zasypiasz to tylko w kącie mojej głowy
|
|
|
Smaku Twego nie znam choć tak często Cię mam na końcu języka
|
|
|
Tak często Cię widzę choć tak rzadko spotykam
|
|
|
Będą dni pachnące wrzosem, ale też noce nieprzespane wcale poprzerywane wrzaskiem, pozaszywane niedopasowaniem.
|
|
|
i nigdy nie każ mi wybierać, bo jeszcze wybiorę źle.
|
|
|
|