 |
witaj mnie gorącą kawą, bo tylko ona pozwala mi zmyć z siebie smutki kolejnej nieprzespanej nocy
|
|
 |
“Człowiek oszukuje siebie tak często, że gdyby mu za to płacili, mógłby się spokojnie utrzymać.”
— S. King, Ręka mistrza
|
|
 |
(...) Brak mi Wszystkiego. Rozmów z nią, jej opowieści o tym, jak minął dzień. Brak mi jej chropawego ciemnego głosu, jej śmiechu, listów, które do mnie pisała i które pisałem do niej. Brak mi jej oczu i zapachu włosów i smaku jej oddechu. Brak mi kurwa wszystkiego. Brak mi poczucia jej istnienia, bo lepiej się czułem wiedząc, że ona istnieje, że ktoś taki jak ona istnieje. Przede wszystkim brak mi chyba tego, że wiedziałem, że znowu ją zobaczę. Zawsze myślałem, że znowu ją zobaczę.
|
|
 |
nie słuchaj tego co mówię, bo słowa mam pozbawione nadziei, nie patrz na moje ciało, bo zaznało więcej bólu niż jakiekolwiek inne, nie próbuj doszukać się nadziei w moich oczach - umarła nim na dobre zdążyła się narodzić, nie pytaj jak się czuję, bo i tak odpowiem że jest dobrze
|
|
 |
prędzej czy później to wszystko wróci, to co tak nagle wypadło nam z rąk.
|
|
 |
Po prostu brakuje mi widoku Twoich oczu, ciepła Twoich dłoni i słodyczy Twoich ust.
|
|
 |
Pragnęłam go tak, jak pragnęłam powietrza, by oddychać. Nie był to wybór, ale konieczność.
|
|
 |
Mamy siebie, we dwoje, nie straszny żaden problem. Mamy siebie, a kurwa, cała reszta to drobne.
|
|
 |
Znowu widzę Ciebie przed swoimi oczami. Znowu zasnąć nie mogę, owładnięta marzeniami.
|
|
 |
Jest tak samo, może tylko trochę smutno i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć.
|
|
 |
Musieli być dorośli w wieku kilkunastu lat. Dla nich to rzeczywistość, a dla Ciebie straszny świat.
|
|
 |
Się porobiło, już nie dzielimy razem ławki, choć kiedyś byliśmy, jak szlugi z jednej paczki.
|
|
|
|