 |
|
masochistyczna suka uzależniona od każdego twojego ruchu.
|
|
 |
|
jesteś moją definicją samozagłady.
|
|
 |
|
tak cholernie brakuje mi skóry podrażnionej twoimi pikantnymi pocałunkami.
|
|
 |
|
"biały proszek dziś znów pomoże żyć. nie ma jutra i nie będzie jutro też"
|
|
 |
|
świt znów pije whisky z wieczorem na moim balkonie i nie pozwalają mi zasnąć, krzycząc i wyjąc w pijanej rozpaczy.
|
|
 |
|
za milion lat dowiem się, czy kiedykolwiek było warto.
|
|
 |
|
nie chcę spać, widzę, jak noc wznosi toast za kolejny sen o tobie.
|
|
 |
|
raz na jakiś czas zaciągnąć się mocno życiem.
|
|
 |
|
potrzeba mi ciepła, trochę seksu i dobrej książki.
|
|
 |
|
i co jeśli nagle odkrywamy, że ludzie, na których wzorujemy się od lat, skończyli umierając samotnie na dnie?
|
|
 |
|
śmierć to jedna z wielu tych wcale nie najgorszych zmian.
|
|
 |
|
wydłubcie mu oczy i małą dawkę cyjanku poproszę.
|
|
|
|