 |
siedziała na drewnianym moście trzymając pomiędzy nogami niedopity trunek. nastrój, który panował tej nocy udzielał się jej. podśpiewywała sobie cicho swój ulubiony kawałek zdejmując z nóg czerwone trampki. zamoczyła stopy w letniej wodzie i zaczęła przebierać nimi w te i w tamtą pluskając na wszystkie strony. - uważaj bo spadniesz! - krzyknął dźgając ją w talii. złapała się przestraszona wystających drewnianych bali wylewając na swoje krótkie spodenki ulubiony drink. - głupku! - wrzasnęła stając naprzeciwko niego. - zaraz Ty wylądujesz w tej wodzie, nie ja! - dokończyła popychając go. zdążył krzyknąć tylko że jej tego nie daruje, a ona już pływała obok niego.
|
|
 |
- Co ty do cholery wyprawiasz? - krzyknął. Zaśmiała mu się w twarz.
- A niby od kiedy cie to obchodzi?!-zapytała z beztroskim wyrazem twarzy.
- Jesteś pijana! A ten dupek chce cie przelecieć i nawet sie tym nie kryje!
- Zazdrosny? Bo wiesz, że to on mnie będzie dzisiaj miał, a nie ty?! on w przeciwieństwie do ciebie stawia sprawę jasno, mówi wprost czego ode mnie oczekuje i na czym mu zalezy. 1:0 dla mięśniaka.
W odpowiedzi zacisnął tylko szczęki i posłał jej złowrogie spojrzenie.
- Może gdybyś się przyznał, że zależy ci na mnie równie cholernie, jak mi na tobie, spawy wygladałyby zupełnie inaczej. To nie jemu szeptałabym do ucha i to nie jego ręka zanurzona bylaby w moich włosach... więc?
Odpowiedziała jej cisza i pełne napięcia spojrzenie.
Tak myślałam- powiedziała spokojnie odchodząc- ty i ta twoja pieprzona duma.!
|
|
 |
- Co ty do cholery wyprawiasz? - krzyknął. Zaśmiała mu się w twarz.
|
|
 |
Trzymając drinka w ręku szedł w stronę ogniska. I wtedy ją ujrzał. Była zalana i obściskiwała się z jakimś bezmózgim mięśniakiem. Złapał ją za łokieć i odciągnął na bok, mimo głośnych protestów.
|
|
 |
Założyła swoje duże słuchawki, puściła jakąś mulącą piosenkę, zakryła swoje ciemne włosy pod kapturem i wyszła z domu. Idąc w deszczu, który idealnie zgrywał się z jej łzami, zrozumiała, że już go nie ma. Usiadła na schodach, rzucała kamyczkami w kałużę. Każdy zostawiał ślad na tafli wody w postaci serca. Odpaliła papierosa, jego ulubionego. Wtuliła się w jego bluzę. Tylko ona jej została... Tylko bluza i L&M'y.
|
|
 |
Siedząc na ławce myślała o tym jak bardzo tęskni za zimą. Nigdy nie sądziła, że będzie tak wrogo nastawiona do lata, minęły zaledwie kilka dni wakacji, a ona ma już dosyć. Nie chce upałów, chodzenia po plaży i zachodu słońca dopiero o 23. Tęskni za szerokimi, ciepłymi bluzami, za swoimi cieplusimi rękawiczkami, za siedzeniem o 18 w parku wpatrując się w gwiazdy, tęskni za śniegiem, za lekkim chłodem. Tęskni za wspomnieniami związanymi z zimą i z nim...
|
|
 |
zaufanie. bez zaufania nie stworzysz niczego. ani przyjaźni , ani miłości ani żadnej nawet najmniejszej więzi. jest ona nieodłącznym składnikiem naszego życia , do którego nie ma instrukcji. jednak mimo tego , powinniśmy wiedzieć że jeśli raz je stracimy , potem - możemy już w ogóle jego nie odzyskać lub odzyskać na nowo, lecz bez najważniejszej części. będzie, jednak z pewną widoczną pustką. będzie niepełne i nie do końca obecne.
|
|
 |
Przepraszam, że ja w porównaniu do ciebie nie umiem tak perfekcyjnie pieprzyć ludzkich marzeń.
|
|
 |
Po alkoholu - nie pisz i nie dzwoń . żebyś nazajutrz nie pytał , dlaczego już nie jesteśmy razem, jeśli sam ze mną zerwałeś.
|
|
 |
Każdy zasługuję na drugą szanse, ale ty kochanie, przejebałeś już swoje trzy.
|
|
 |
chce rozpuścić włosy , iść pod wiatr i mieć cie w dupie czaisz ?
|
|
 |
Masz w domu gacie w księżyce ? Bo masz dupę nie z tej ziemi
|
|
|
|