 |
c.d / nieszczęśliwe,często w tych dwóch cudownych tęczówkach widywałem mała,zagubioną dziewczynkę nie radzącą sobie ze
światem.Straciłem,mimo iż waniliowy zapach twoich włosów jak i zapach twoich perfum wyczułbym na końcu świata,straciłem'.
Cofnął się dwa kroki po czym dodał 'i nigdy już nie odzyskam' następnie odszedł.Zostawiając mnie samą , z łzami w
oczach i przeraźliwie wielką pustką w sercu , tak po prostu odszedł, nic nie miało już dla mnie sensu / nacpanaaa
|
|
 |
'Straciłem Cię' powiedział spuszczając wzrok ku dołowi,wyciągnął dłoń jak gdyby chciał złapać nią moją jednak szybko ją cofnął.Wziął głęboki oddech 'Straciłem Cię mimo iż kochałem jak nikt inny, straciłem mimo że ze wszystkich sił starałem się zatrzymać Cię przy,straciłem mimo że znałem na pamięć,straciłem mimo że znałem na pamięć rysy twojej twarzy,twój uśmiech zawsze szeroki,szczery,często sarkastyczny,wredny niekiedy nawet denerwujący zupełnie jak mój,straciłem mimo że znałem ton twojego głosu,był piękny nawet gdy krzyczałaś że mnie nienawidzisz ale i też często Cię zdradzał,gdy tylko ktoś poruszał jakiś niewygodny temat ty zręcznie próbowałaś go wyminąć,zmienić i wtedy ton twojego głosu również się zmieniał,nikt nie był w stanie tego zauważyć a to było przecież takie oczywiste,mówiłaś wtedy zupełnie inaczej,straciłem mimo iż od podszewki znałem głębię twoich oczu,to spojrzenie zawsze pewne siebie dumne tak często bywało smutne,nawet kiedy całe ciało się śmiało ono pozostawało
|
|
 |
To była grzeczna,dobrze wychowana, ułożona blondynka.Wzorowa uczennica, słuchająca rodziców i spędzająca z nimi mnóstwo czasu.Nie piła alkoholu a także stroniła od innych używek.Rzadko bywała na imprezach czy chodziła do barów.I nagle coś się stało,zmieniła się. Ścieniowała włosy, przefarbowała je na mocną czerwień.Przekłuła język,nos oraz wargę.Zaczęła nosić coraz to odważniejsze ciuchy.Wagarowała , zrywała się z lekcji, leciała na samych dwójach. Żaden melanż nie mógł odbyć się bez niej.Do domu wracała nad ranem , jeśli w ogóle tam trafiała częściej jednak lądowała u znajomych czy przypadkowo poznanych kolesi . Z dnia na dzień coraz ciężej było się z nią dogadać , urwane filmy stały się codziennością , zawsze można było znaleźć przy niej z 2 gramy tematu , a ona ciągle była na haju. Zniszczyła się ale wydawało jej się że to jest dobre , że tak właśnie powinno wyglądać prawdziwe życie ale prawda była taka że w tym całym gównie ani przez moment nie była szczęśliwa / nacpanaaa
|
|
 |
- ejj Naćpana - co jest ? - czarny pies przebiegł mi przez drogę , to się liczy ? -nie no , raczej nie . - to dobrze bo musiałbym zajebać skurwysyna a wiem jak bardzo kochasz zwierzęta . / ahahahahah Johnny mistrzu ! ♥♥
|
|
 |
|
minęło tyle czasu , a ja nadal mam nadzieję , że się odezwiesz i zaczniemy wszystko od nowa .
|
|
 |
|
jego oczy , jego bluza , jego mina gdy mnie widzi , jego głos wyłapywany z tłumu , jego zapach , jego uśmiech , jego urok i ja miotająca się pomiędzy strachem przed odrzuceniem a wizją bajecznego szczęścia .
|
|
 |
wlewam herbatę do bułki. wrzucam szczoteczkę do kibla. zakładam bluzę na nogi. nie umiem skleić nawet jednego sensownego zdania trując wszystkich żałosnymi wypocinami. tak, tęsknię. | skejter
|
|
 |
potrzebuje go . zajebiście . | choohe
|
|
 |
bo czasem coś dzieje się niezależnie od nas i bez naszej winy . | choohe
|
|
 |
|
byłam pewna, że serce tak cholernie boli, tylko dlatego, że zostało okradzione ze wszystkich uczuć. myliłam się. boli, bym zrozumiała, że zakochiwanie się w skurwielach to błąd. [ yezoo ]
|
|
 |
kiedyś było inaczej. inne twarze , znajomi inne problemy . wtedy tak wiele wydawało się nierealne . marzenia które tworzyły się w głowie miały zostać tam na zawszę . nie potrafiliśmy myśleć o teraźniejszości mając przed oczami przeszłość do której nie warto było wracać. uczucie pustki i czegoś na wzór złamanego serca. nie potrafiliśmy cieszyć się chwilą,gestem czy zwykłym uśmiechem innej osoby. żyliśmy jak w koszmarze z którego udało nam się obudzić . | choohe .
|
|
|
|