 |
i oh znów nie jest tak jak być powinno, znów nie ma obok Ciebie, już nie dajesz powera na resztę dnia, znów jestem sama, znów pozwoliłam Ci odejść, znów sprowokowałam, znów to było silniejsze ode mnie, znów straciłam swoją szansę, mimo kolejnych obietnic przed samą, że już do tego nie dopuszcze. / marzycielkaaa
|
|
 |
i pewnie znów pójdzie coś nie tak.. pewnie znowu wymyślę sobie jakiś argument, żeby móc skończyć coś co tak pięknie się zaczyna, pewnie znów z małej wady zrobie ogromną, tylko po to, aby uciec, z pewnością znów zniszcze coś co mogło by trwać i trwać , tylko dlatego, że boję się zaangażować. / marzycielkaaa
|
|
 |
Jestem ciekawa jak byś zareagował, gdybyś odebrał telefon i dowiedział się że mnie już nie ma.
|
|
 |
I przychodzi taki dzień ,w którym wszystko przypomina Ciebie.
|
|
 |
i już się modlę do spadających gwiazd
bo mi brakuje ciepła twych rozchylonych warg.
|
|
 |
Szanowny Panie! Zeszłej nocy śnił mi się Pan w taki sposób, że poczułam się zobowiązana.
|
|
 |
no co, już zapomniałaś, że w Twoim życiu nie ma happy endów?
|
|
 |
Udawałam, że to nie było nic wielkiego, kiedy tak naprawdę złamało mi się serce.
|
|
 |
– Szczerze? Jestem zmęczona.
Facet roześmiał się.
– Niedługo świt – przypomniał.
Potrząsnęłam głową.
– Nie chodzi mi o takie zmęczenie.
– To o jakie?
– O takie… Takie prawdziwe, dogłębne. Takie, którego nie możesz odespać. Jestem
zmęczona… byciem.
Milczał przez dłuższą chwilę, a potem zwolnił i kątem oka dostrzegłam, że patrzy
na mnie.
– Nie okazujesz tego – powiedział.
– Nie okazuję wielu rzeczy.
Kolejne trzy kroki w absolutnej ciszy.
– To pewnie też jest męczące.
|
|
 |
Przez niektóre dziewczyny w naszym wieku mam ochotę przytulić swoją mamę i podziękować jej za to, jak mnie wychowała.
|
|
 |
już, już, już nie wytrzymuję tempa, wszystko, kurwa, skręca.
|
|
 |
Wszystko można zacząć od nowa. Nieważne co było. Tak mówi wiosna.
|
|
|
|