 |
Nie potrzebujesz nowego telefonu, kolejnej pracy, kolejnego zgonu na melo, nie potrzebna Ci piątka, nowe ubranie czy lans na mieście. Ty potrzebujesz drugiej osoby przy której zgubisz godziny, miesiące i lata. Osoby, do której Twoje serce będzie biegło, a świat był jak zaraz po zejściu z karuzeli. Potrzebujesz miłości od człowieka z idealnymi dla Ciebie wadami. I choćby miał ich pełno, choćby powtarzali, że to błąd, to będzie on Twoim ulubionym błędem, który ciągle będzie Ci towarzyszył jak ulubiona piosenka.
|
|
 |
Ile razy odchodziliśmy od siebie i powracaliśmy? Ile razy twierdziliśmy, że to co jest pomiędzy nami to wyłącznie chwile słabości, z którymi musimy walczyć, a które nie mają prawa pomiędzy nas się wedrzeć? Ile razy próbowaliśmy o sobie zapomnieć mówiąc, że to już ostatni raz, kiedy ze sobą rozmawiamy, że słyszymy po raz ostatni swój płacz i tęsknotę, które wręcz wyrywała się z naszych serc? Ile razy próbowaliśmy przestać się kochać tak, aby każde z nas mogło podążać własnymi ścieżkami, nie szukając w nowym partnerze tych wspólnych cech, które występowały pomiędzy nami? Ile razy mówiąc innej osobie te najważniejsze dla nas słowa, myśleliśmy i mieliśmy przed oczami wyłącznie nasze twarze, nasze imiona w myślach i nasz widok, kiedy byliśmy wyłącznie sami? Ile nie przespaliśmy oddzielnych nocy, kiedy próbowaliśmy usilnie zasnąć, a w zamian za to nasze głowy opętane były zmartwieniami, czy z drugą osobą wszystko jest w porządku? Ile razy za sobą zatęskniliśmy, nie okazując tego przed nikim?
|
|
 |
Czasami zbyt często gubię granicę pomiędzy grą a życiem. Wyznaczam sobie cele, które pragnę realizować. Niekiedy duszę się tym natłokiem myśli oraz spraw. Jednak wiem, że bez ciężkiej walki nie doszłabym w życiu do niczego. A to jest jedyną receptą na szczęśliwe życie, aby nie szukać czegoś na siłę, lecz walczyć z przeciwnościami losu, które rzucane są nam pod nogi niczym kłody. Przecież to wyłącznie od nas samych zależy, jak wiele uzyskamy poprzez silną motywację, odwagę wraz ze stoczoną walką. Nikt nie ma prawa decydować jednocześnie o naszym życiu, gdy coś się z nami złego dzieje. Musimy być uważni, aby nie przegrać z cierpieniem, które jest w stanie dopaść nas w każdej sytuacji.. Wyłącznie my mamy nad wszystkim przewagę. I teraz kolejny ruch zależy wyłącznie do nas. Kto, jak kto, ale ty powinieneś to rozumieć.
|
|
 |
Kiedyś wypełniałeś całą część mojego życia. Nie dopuszczałeś do mnie chwil samotności, zagubienia, czy też zniechęcenia do ludzi i życia. A teraz? Dlaczego jesteś, gdzieś oddalony ode mnie, trzymasz się na większy dystans niż mogłabym się tego spodziewać i nie pozwalasz mi nawet podejść do siebie i się przytulić, jak kiedyś? Dlaczego nie mogę skryć się w Twoich ramionach i bez żadnych granic krzyczeć, jak bardzo nienawidzę tego świata, jak bardzo pragnę jedynie zmiany wszystkiego co mnie otacza, a szczególnie śmierci, która w pewien sposób rozwiązałaby wszelkie moje problemy? Zostawiasz mnie teraz z tym samą. Muszę się męczyć i walczyć jednocześnie ze swoimi chwilami słabości. Nie dopuszczasz do siebie świadomości, że ja tak nie potrafię długo, że każda chwila mnie doprowadza do wewnętrznego wyniszczenia, do kolejnego upadku? Czemu nie chcesz tego widzieć i czuć, czemu teraz nie chcesz przy mnie być, czemu w tak drastyczny sposób mnie odrzucasz? Proszę, powiedz mi, dlaczego tak jest.
|
|
 |
Owszem, jest ciężko, ale nikt nie mówił, że kiedykolwiek będzie łatwo iść przez życie i nie przejmować się niczym. Może i czasami następują chwile, kiedy się poddaje, ale to jeszcze nic szczególnego nie znaczy. Nie zawsze jest dobry czas, abym była silna i przed każdym udawała, jak to potrafię być szczęśliwa i wesoła. Czasami mam prawo do chwil słabości, przed którymi nikt mnie nie powstrzyma. Chcę płakać? Będę to robić. Nie zacznę się przejmować negatywnymi opiniami od ludzi, którzy tak naprawdę mnie nie znają. Będę sobą, będę zachowywać się tak, jak ja będę tego chciała. I nie pozwolę, aby kiedykolwiek ktoś wpieprzał się w moje życie i decydował o tym, jak mam żyć. Mało kto mnie zna, mało kto wie jakie mam słabości w sobie więc dlaczego mam słuchać osób, które więcej wiedzą o mnie i o moim życiu z rozpuszczonych plotek od zazdrosnych osób, aniżeli ode mnie samej?
|
|
 |
Szukam siebie w tym wszystkim. Analizuję każdy swój błąd, szukam błędów, które całe życie popełniam i staram się coś w sobie zmienić. Nie wychodzi mi to, nie mam pełnej motywacji, która byłaby w stanie mnie uwolnić od tego zła, które we mnie siedzi. Czuję, że się tym duszę, ale jeszcze nie umieram. Zapadam jedynie w długotrwałą śpiączkę, ale żyję. Chodzę po tym świecie, oddycham, ale nie okazują żadnych uczuć i emocji. Jestem na wygaśnięciu, wyłączona z energii, pozbawiona wszelkich zachcianek i pragnień. Bez wizji przyszłości, która oderwałaby mnie od tego co się dzieje. Bez konkretnych celów i marzeń. Zdaję sobie sprawę, że to by mnie wykończyło, gdybym nagle ożyła i wydostała się z tego świata. Nie chcę długo w tym tkwić, ale mało kto jest w stanie mnie z tego wyciągnąć. Muszę komuś zaufać nim wybudzę się z tego snu, który odbywa się na jawie. Muszę zaufać osobie, która będzie chciała mnie od tego uwolnić, abym mogła zrozumieć sens i wartości własnego istnienia.
|
|
 |
Możemy z tym wszystkim skończyć? Możemy zacząć żyć na nowo, gdzie nie będzie miłości, przyjaźni, żadnej znajomości? Oddalimy się od siebie i tak. Przestaniemy wierzyć, ufać i wzajemnie się kochać. Zniszczymy to bardziej niż jest to możliwe, ale w pewnym sensie zaczniemy wszystko od nowa. Rozdzieleni na przeciwne kierunki świata. Pójdziemy takimi drogami, które nie będą miały prawa nigdy się złączyć ze sobą. Odetchniemy od przeszłości, poczujemy smak miłości. Przestaniemy się ranić, burzyć to co już nie wróci. Będziemy się starać żyć na nowo. Bez wspomnień, bez wspólnego życia... Bez przeszłości. Tylko ty i ja. Już nie razem, ale oddzielnie. Zapieczętujemy nasze rozstanie krokiem w przód. Nigdy więcej się nie cofniemy do czasu, który nas krzywdził. Co ty na to?
|
|
 |
Uwielbiam dawać Jej prezenty,ale nie są to prezentów warty miliardy złotych,a miliardy łez szczęścia.Każdy z nich trzyma w pokoju i za każdym razem uśmiecha się jeszcze bardziej.Na biurku stoi globus z przyczepioną kartką:cały świat nie jest Ciebie wart,a obok niego leży książka z tylko jedną kartką,na której napisałem:może wypełnimy ją naszą historia?Na ścianie są poprzylepiane karteczki,na których są moje teksty,wersy, czy nasze rozmowy,gdy udajemy obrazonych na siebie leżąc razem na łóżku.Na półce stoją moje zdjęcia z kartkami typu:kocham Cię,chomiś,jesteś moją supergirl.Obok nich jest płyta,na której okładce jest Jej zdjęcie z dopiskiem:płyta dekady,a z środku kartka:Twój głos to najlepsza piosenka na świecie.Na szafce nocnej stoi miś,który zamiast trzymać serce,trzyma kartkę z napisem:Dzień dobry najpiękniejsza Kobieto na świecie!Na palcu nosi pierścionek z automatu,na obojczykach tatuaże robione moimi ustami,a w sobie moje serce.
|
|
 |
Niektórzy wypluwają emocje na bitach, inni zatrzymują je gdzieś głęboko w sobie, a ja jestem z tych, którzy kształtują je między słowami zapisanymi nieraz nawet na dłoniach. / Endoftime, blog.
|
|
 |
Pozbyłam się wszelkich złudzeń względem Ciebie. Spojrzałam na nasz związek zupełnie z innej perspektywy i wiesz co? Dostrzegłam, jak bardzo się przy Tobie zmieniłam. Miałeś niekorzystny wpływ na moją osobowość, co za tym szło to ciągłe zmiany, za którymi nie mogłam nadążyć. Brnęłam w to wszystko co było pomiędzy nami, ponieważ wierzyłam, że mogę Cię kochać, że chcę Cię kochać i być z Tobą. Nie dostrzegałam, jak wiele wad może pojawić się w człowieku, który jest bliski dla mojego serca. Czułam, że nie jesteś pełny szczerości wobec mnie, ale nie chciałam, aby moje wyobrażenia nas zniszczyły. Byłam zbyt słaba, aby dostrzec Twoje wady, które zamieniałam na zalety. Zabójcza miłość, silne zakochanie doprowadziło mnie wyłącznie do zagubienia, z którego powoli zaczynam wychodzić i uczyć się nowego życia, życia bez Ciebie i Twoich zasad.
|
|
 |
Skarbie, przepraszam Cię. Wiem, jak nienawidzisz, kiedy piszę do Ciebie te listy, ale musisz zrozumieć, że to jest jedyny sposób, abym mogła przekazać to co czuję. Widzisz, obecnie nie umiem wyjaśnić swojego zachowania. W jednej chwili uśmiech pojawia się na mojej twarzy, a za chwilę chcę płakać. Mam też chwile, kiedy pragnę tej silnej ucieczki przed życiem, bo nigdy nie wiem co czeka mnie za kolejnym zakrętem. Czuję się bardzo we wszystkim zagubiona, a szczególnie w rzeczywistości, przed którą nie ma ucieczki. Boję się, że za którymś razem nie wytrzymam tej całej presji i ulegnę własnym słabością. Nie chcę tego, a wręcz nie mogę, ponieważ to pogorszyło by to wszystko. Miej swiadomość, że potrzebuję Ciebie i Twojego wsparcia. Pomóż mi wydostać się z tego bagna, w którym się znajduję. Nie proszę o więcej. Tylko daj mi wsparcie, swoje wsparcie.
|
|
 |
Mam Ją w głowie wciąż jak Magik plus i minus. Nie mogę zapomnieć Jej jak ulubionego kawałka, który ciągle nucę. Uśmiecham się na Jej widok jak na myśl o ulubionych wspomnieniach. Jest jak ulubiona potrawa - mógłbym Ją jeść ciągle i wcale się nie znudzić. Jest całym światem ukrytym w w kilku literach Jej imienia. Nie obchodzi mnie wzrok, który mówi: jesteś debilem, kiedy wchodzę na pomnik i krzyczę proszę państwa o to najpiękniejsza kobieta na świecie. Nie przejmuje się ludźmi stojącymi na pasach, dlatego, że na samym ich środku po raz setny oświadczyłem Jej swoje uczucia na kolanach. Nieważne jest dla mnie czy widzą inni, gdy rysuje na serwetce serce katchupem i pisze głupi tekst typu: jesteś pysznniejsza niż hamburgery. Uwielbiam Ją zaskakiwać każdą głupotą, która przyjdzie mi do głowy. I chcę Jej wyznawać tak miłość przez całe życie. Chcę będąc starcem dalej malować markerem Jej imię na ławce choć to dziecinne i trzymać Ją za dłoń ciągle idąc na koniec świata.
|
|
|
|