 |
siedzieliśmy razem na dachu przez noc, która wydawała się wiecznością. brakowało nam tchu podczas rozmowy, tak byliśmy nienapojeni sobą nawzajem. nazywałam gwiazdy Twoim imieniem a Ty nieudolnie brałeś mnie na barana, żeby ułatwić mi ich dotknięcie i sprawić, żebym była bliżej nieba, które zawsze starałeś mi się uchylić. Ty tego nie potrzebowałeś, twierdząc że to ja jestem Twoim niebem.
|
|
 |
najbardziej obcymi, są dla nas ci, którzy kiedyś nas kochali.
|
|
 |
stoję ja. naprzeciwko stoisz Ty. poruszasz niemo ustami, a ja nie słyszę ani słowa. sama się nie odzywam bo wiem, że to próżne. po co mam Ci o czymkolwiek mówić, przecież to tylko ja
|
|
 |
obiecuję, że ciepło Twojego serca zawsze będzie mi domem.
|
|
 |
siedzę i przypominam sobie jak lubiłam się Ciebie domyślać.
|
|
 |
najgorsze w tym wszystkim jest to, czy on na prawdę kocha, czy jemu na prawdę zależy czy jest obojętny na nasze wspólne życie...
|
|
 |
żyjąc niełatwym, nowym życiem mogę robić jakieś nieznaczące błędy ale ważne jest, aby się nie poddawać i nie dawać poznać po sobie strachu i przemęczenia.
|
|
 |
Wszyscy robią to co potrafią najlepiej , niektórzy liczą na szczęście, inni zaś snują plany.
|
|
 |
Jeśli się obudziłaś, to zacznij dzień od śmiechu. Zawsze to jakiś rodzaj żartu.
|
|
 |
Ludzie gadają , mówią o mnie , znają moje imię i myślą, że wiedzą o mnie wszystko ale nie wiedzą o mnie nic .
|
|
 |
Żadnych panów, ani królów kiedy rytuał się zaczyna, nie ma słodszej niewinności niż nasze delikatne grzechy. W szaleństwie i glebie tej smutnej ziemskiej sceny, tylko wtedy jestem człowiekiem
Tylko wtedy jestem czysta.
|
|
 |
Jeśli jestem poganinem dobrych czasów, moją miłością jest słoneczny blask.
|
|
|
|