 |
|
Napisałabym, że tęsknię, że brakuję i że chcę Twojego powrotu, ale moja duma mi na to nie pozwala.
|
|
 |
|
Każdy facet nie jest taki sam. Mierzymy każdego miarą poprzedniego. Spotkałam szczerego, ambitnego i konsekwentnego człowieka, którego niesprawiedliwie oceniłam. Wmawiałam sobie, że kogoś ma. Nie potrafiłam uwierzyć w samą siebie, w swoją wyjątkowość i w to, że wybrał właśnie mnie. Gdy odszedl, zrozumiałam jak bardzo mi na nim zależy. Chciałabym zwalić całą winę na coś lub kogoś innego, ale nie mogę. To ja zjebałam i nie mam nawet już czego ratować.
|
|
 |
|
nie wierzyłam, że kiedyś mnie to spotka. zamknęłam się w skorupie, której byłam pewna, że nikt nie zniszczy. i może brzmi to absurdalnie, w końcu jeszcze dwa tygodnie temu nie wiedziałam czego chcę, bałam się zrobić najmniejszy krok, ale dzisiaj jest inaczej. dzisiaj się nie boję. nie wiem co będzie jutro. nie wiem co będzie za miesiąc, pół roku, czy za pięć lat. oboje mamy swoje własne życia, w których doskonale sobie radzimy, ale widzę że jesteśmy w stanie połączyć je w jedno. widzę, że jesteśmy w stanie żyć razem. o boże, ja oszalałam, całkowicie straciłam zmysły i dlatego wybieram nas. chcę spróbować żyć razem, nawet jeśli nie miałoby być to "na zawsze". chce tego, bo czuję jak z każdym dniem coraz mocniej się w tym zatracam, czuję jak się w nim zakochuję.
|
|
 |
|
Małym dziewczynkom trzeba mówić, że są ładne. / My Week With Marilyn
|
|
 |
|
Byłam tutaj. Cały czas byłam tutaj i czekałam na Ciebie. Wystarczyło jedno słowo, jeden gest, a znów moglibyśmy walczyć o swoją wspólną przyszłość. Ja naprawdę tak długo czekałam i łudziłam się, że znów usłyszę Twój magiczny głos. I wyglądałam przez okno każdego wieczora szukając Twojej sylwetki w tej przerażającej ciemności. Nie przychodziłeś przez tyle dni, więc moja siła wypaliła się razem z nadzieją na wspólne życie. Teraz muszę pozwolić odejść mojej miłości w taki sposób w jaki pozwoliłam odejść Tobie. Nie mamy już nic, więc uczucie już też nie jest potrzebne. Łzy płyną na samą myśl o utraconej przeszłości, ale to chyba już ten czas kiedy szczelnie trzeba pozamykać wszystko to, co ulotniło się wraz z zachodzącym słońcem. Żegnaj więc moja miłości. Najwyraźniej to nie Ty byłaś mi pisana. / napisana
|
|
 |
|
Czasami nie mogę wytrzymać, ale sama ze sobą.
|
|
 |
|
Czas nie leczy ran, tylko przez jego nadmiar rozmyślasz o tym, co nigdy nie miało miejsca. Wypowiadasz na głos te myśli i tym sposobem pieprzysz dotychczasowy świat, do którego bardzo szybko się przyzwyczaiłaś. Nie możesz tego cofnąć, ani złagodzić, zjebałaś.
|
|
 |
|
Chodzi mi o to, że gdy o kimś myślisz,gdy nie możesz o kimś zapomnieć, dostrzegasz go wszędzie wokół. / Anna Davis
|
|
 |
|
Wreszcie zrozumiałem, co to znaczy ból. Ból to wcale nie znaczy dostać lanie, aż się mdleje. Ani nie znaczy rozciąć sobie stopę odłamkiem szkła tak, że lekarz musi ją zszywać. Ból zaczyna się dopiero wtedy, kiedy boli nas calutkie serce i zdaje się nam, że zaraz przez to umrzemy, i na dodatek nie możemy nikomu zdradzić naszego sekretu. Ból sprawia, że nie chce nam się ruszać ani ręką, ani nogą ani nawet przekręcić głowy na poduszcze. / Jose Mauro de Vasconcelos
|
|
 |
|
wspomnienia wyniszczają całe moje wnętrze, nie potrafię już funkcjonować bez Ciebie. Umieram z tęsknoty, umieram każdej nocy wciąż na nowo.
|
|
 |
|
Każdej nocy myślę o życiu, zastanawiam się co zrobiłam nie tak? Czemu ludzie odchodzą, zostawiając po sobie tak wiele bólu. Nie potrafię zrozumieć czemu jest mi tak bardzo smutno? uśmiecham się, wymuszenie się śmieję bo już nie mam sił- udaję że jest dobrze, perfekcyjnie gram w grę pozorów. Staram się dla innych, wstaję i zasypiam też dla innych. Żyję właściwie dla kogoś, nie pamiętam dnia w moim życiu który byłby szczęśliwy od tak, bez powodu. Ciągle czuję że umieram, że upadam i nie wiem jak wstać. Stoję nad przepaścią zastanawiam się czy zostać a może skoczyć? Czuję że już nie ma dla mnie ratunku, jestem wrakiem człowieka. Codziennie coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że szczęście jest nie dla mnie, miłość jest nie dla mnie.
|
|
 |
|
Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie odchodzą "od tak". Nie zrozumiem dlaczego potrafią w jednej chwili spakować swoje walizki i nawet bez słowa wytłumaczenia czy pożegnania, odchodzą. To boli najbardziej, bo ta burza, której nic nie zapowiadało pozostawia po sobie ogromne zniszczenia. Przez tygodnie i miesiące zastanawiasz się co źle zrobiłaś, że tak nagle odszedł. To strasznie męczy. Bardzo trudno pogodzić się z myślą "źle go kochałam, że wczoraj był, a dziś odszedł". Trudno wtedy poukładać sobie cały świat, bo w jednej sekundzie kończy się wszystko. To trochę jak śmierć tylko wtedy nie umarł on, ale umarłam ja. I umierałam bardzo długo, bo każdego dnia moje serce rozpadało się w drobne kawałki. Po jego odejściu nic nie było proste. Nadal nie jest. Świadomość tego, że nie byłam wystarczająco dobra sprawia, że nie chcę nikomu ufać, powierzać siebie i swojego serca, bo mam wrażenie, że znów będę niezbyt dobra, że będę nieodpowiednia. / napisana
|
|
|
|