Nie poznaje siebie .. Cholerny dół.. Moje rozmowy z nim , które kiedyś mogły trwać dla mnie wiecznie dziś praktycznie mnie nie interesują .. Wszystko jest dla mnie zbyt przewidywalne, nie potrafię sklecić kilku sensownych zdań do niego , nie czuję nic żadnego ciepła na sercu. Zachowuję sie jak maszyna, która odpisuje w miarę sensownie.. Jednak jest pozbawiona wszystkich uczuć. Nie czuję nic , nie czuję ,że boli , nie odczuwam szczęścia, złości, radości.. Zostałam pozbawiona uczuć. Siedzę otępiała i nie mam pojęcia co się ze mną dzieję.. /lokoko
|