 |
nie żebym mówiła, że się zawiodłam czy coś... ale kurde, był ważny!
|
|
 |
przychodzi chwila, kiedy klękasz z bezsilności. zwyczajnie się poddajesz, tracą wszelką wiarę na lepsze jutro. wiedząc, że zgotowałeś sobie piekło na swoje osobiste życzenie. że tak naprawdę każdy z Twoich problemów jest z Twojej osobistej winy. zaczynasz nienawidzić samego siebie za to, kim jesteś. za to ile popełniłeś błędów. nie potrafisz sobie wybaczyć, że nie jesteś w stanie cofnąć czasu.
|
|
 |
każdy ma swoją gwiazdę, wiesz? gwiazdy tych co są sobie przeznaczeni, są blisko siebie. znalezienie swojej gwiazdy jest możliwe tylko u boku drugiej osoby. gdy przy pomocy partnera znajdziemy swoje gwiazdy i okazuje się, że nie są one blisko, wtedy partnerstwo już nie istnieje. czujesz teraz, dlaczego ludzie się rozstają? to nie jest kwestia pieprzonej miłości.
|
|
 |
daj mi powód, abym mogła czuć się zobowiązana
|
|
 |
uda mi się podejrzeć Twoje myśli
|
|
 |
jakąś wadę musisz przecież mieć
|
|
 |
ta obojętność zaczęła nam chyba sprawiać przyjemność
|
|
 |
chyba tylko Twoje oczy widzą tyle moich zalet
|
|
 |
nie wiesz jak zwijam się z bólu w nocy, gdy nie potrafię opanować łez. nie wiesz jaka jestem gdy się na prawdę wkurwię. nie wiesz jakie chore myśli chodzą po mojej głowie. nie masz pojęcia jaka jestem - więc nie wmawiaj mi , że mnie znasz po paru rozmowach. / veriolla
|
|
 |
RZECZYWISTOŚĆ NIE ZAWSZE JEST TYM, CZYM SIĘ WYDAJE, stwierdził Śmierć. (...) DLACZEGO W TYM DRINKU PŁYWA WIŚNIA NA PATYCZKU? (...) PRZECIEŻ WCALE NIE POPRAWIA SMAKU. DLACZEGO KTOŚ MIAŁBY BRAĆ ZUPEŁNIE DOBREGO DRINKA I WRZUCAĆ DO NIEGO WIŚNIĘ NA KIJKU? (...) ALBO WEŹMY COŚ TAKIEGO. Śmierć chwycił kanapkę. PIECZARKI - OWSZEM, KURCZAK - JAK NAJBARDZIEJ, SER - DOSKONALE. NIE MAM NIC PRZECIWKO NIM, ALE DLACZEGO W IMIĘ ROZSĄDKU MIESZAĆ JE ZE SOBĄ I WKŁADAĆ W TE MAŁE POJEMNICZKI Z CIASTA?
- Słucham?
TO WŁAŚNIE CALI ŚMIERTELNICY, kontynuował Śmierć. MAJĄ TYLKO PARĘ LAT NA TYM ŚWIECIE, A POŚWIĘCAJĄ JE NA KOMPLIKOWANIE NAJPROSTSZYCH SPRAW. FASCYNUJĄCE.
|
|
 |
I znowu się zawodzę na Tobie, nienawidzę. Unosisz mnie do samych gwiazd, krążę po niebie w Twoim zapachu, a potem tak naiwnie i niespodziewanie spadam na samą ziemie i ciężko mi się podnieść. Cicho p
|
|
 |
Moja tęsknota nie pasuje do Twojej obojętności.
|
|
|
|