 |
nadchodzi dzień, kiedy robisz makijaż tylko dlatego, że jest on zdecydowanie najmocniejszym argumentem na to, aby powstrzymać się przed płaczem.
|
|
 |
Zgwałcę Cię. Choćby stopami...
|
|
 |
Wszystkim moblowiczką NAAJLEPSZEGO
|
|
 |
w końcu nachodzi wieczór, kiedy jest Ci wszystko jedno. nie zmywając makijażu w mokrym od deszczu ubraniu kładziesz się na podłodze i zasypiasz, wtulając się w dywan. nazajutrz budzisz się między jedną a drugą nogą od stołu i jedynym Twoim życiowym celem jest znalezienie zapalniczki, a następnie ponowne zaśnięcie tym razem w objęciach nikotynowego dymu. zasnąć i się więcej nie obudzić. przespać problemy. podnieś powieki, kiedy zwyczajnie, samoistnie znikną. to tak samo abstrakcyjne jak wystygnięcie zimnej już kawy.
|
|
 |
Kiedy się czuje pociąg fizyczny, nieczystą namiętność fizycznych kształtów, to nie jest miłość. Miłość jest pożądaniem czyjeś duszy.
|
|
 |
czasem jak na Ciebie patrze to nie wiem czy Ci pierdolnąć czy Cię przytulić
|
|
 |
Idę do szkoły w uszach mając słuchawki, jarając się głosem Grubsona kiedy zza zakrętu wychodzisz ty. Patrzysz mi prosto w oczy a ja uśmiecham się ironicznie i idę dalej. Oo tak kocham to.
|
|
 |
Bo faceci to banany bez serca...
|
|
 |
Może nie najważniejsze jest chcieć iść z kimśc do łóżka,
ale chcieć wstać następnego dnia rano i zrobić sobie nawzajem herbatę?
|
|
 |
|
a kiedyś będę mieć wyjebane na taką skalę, że kiedy powiesz, że mnie kochasz odpowiem tylko, że strasznie mi z tego powodu - wszystko jedno.
|
|
 |
|
nic nie boli bardziej niż fakt, że masz świadomość iż możesz zrobić ze mną dosłownie wszystko, a ja i tak Cię nie zostawię. w takich momentach zaczynam żałować, że przyznałam Ci się do miłości.
|
|
 |
|
zdradę jesteś w stanie wybaczyć. bo Ci zależy. bo nie chcesz go stracić. ale świadomości, i cichych szeptów Twojej podświadomości w kółko powtarzającej Ci, że dotykał jej dokładnie tak samo jak Ciebie - nie uciszysz.
|
|
|
|