 |
a uśmiech? uśmiech miał najpiękniejszy.
|
|
 |
kawy? soku? herbaty? miłości?
|
|
 |
I chce Cię mieć przy sobie, nawet wtedy, gdy nie pasujesz mi do sukienki.
|
|
 |
Szukasz ideału?
Ja szukam wody w proszku.
Może poszukamy razem?
|
|
 |
- Jutro bal przebierańców! Kim będziesz?
- Sobą.. nikt mnie nie pozna.
|
|
 |
i tu siedemnasta litera polskiego alfabetu wcale nie oznacza miłości, czy Twojego imienia. tu oznacza m e l a n ż o w a n i e. nic więcej. więc nie szukaj ukrytego sensu w moim 'm. ♥' w opisie.
|
|
 |
Teoretycznie jesteś dupkiem , ale praktycznie całym moim światem
|
|
 |
"jestem rakietą a Twoje serce jest ksieżycem i zmierzam do Ciebie 250 tysiecy mil w czysta kwietniową noc"
|
|
 |
ubóstwia malować swoje paznokcie na krwistą czerwień. nie pogardzi, wypadem na piwo z Twoimi kumplami. kocha zmysłowe szpilki, ale z pełnią zapału oglądnie z Tobą mecz. otwiera okno na oścież, podczas deszczu. w czasie zimy, biega boso po śniegu. nie toleruje świeczek na urodzinowym torcie i kocha gumę balonową. jest wyjątkowa, pełna obłędu. szukająca osobnika, który ją za ten obłęd, pokocha.
|
|
 |
w końcu nadejdzie dzień, kiedy będziesz nadgryzała jego ego, jak własną wargę podczas upojnej nocy.
|
|
 |
palę, bo muszę być od czegoś uzależniona. kiedyś to Ty byłeś, moją nikotyną powolnie buszującą w moich płucach. dzisiaj, są to papierosy. każdego poranka, biegnę boso, w za dużym swetrze na taras i patrząc na wschodzące słońce, napawam się porankiem. myślę wtedy o Tobie, wiesz? przypominają mi się momenty, kiedy skrupulatnie starałeś mi się wyrwać mojego zabójce z kruchych dłoni, z oczami przepełnionymi troską. martwiłeś się o mnie. a dzisiaj, wbrew Tobie - funduję sobie powolną śmierć. przecież wiesz, że ubóstwiam być bezwzględnie złośliwa, kochanie.
|
|
|
|