 |
Najpiękniejsza rzecz , jaką kiedykolwiek usłyszałam ? Twój śmiech
|
|
 |
Gubisz uczucia , jaki będzie finał ? Że miłość tak jak buty zaczną produkować w Chinach ?
|
|
 |
Nie chcę Twojej miłości ani Twojej tęsknoty. Nie potrzebuję Twoich słów na dobranoc, czułych spojrzeń czy namiętnych pocałunków. Muszę postawić sprawę jasno. Popełniłam ogromny błąd pozwalając Ci na takie zaangażowanie. Chociaż mówiłeś, że nie naciskasz i dajesz mi czas to ja wiem, że serca nie oszukasz i ono samo, bez konsultacji z rozumem zaczęło czuć coś więcej. I widzę to w Twoich oczach, nie musisz zaprzeczać. Bardzo mi przykro, że tak wszystko wyszło, bo nigdy nie chciałam nikogo zranić. Ja po prostu okazałam się zbyt słaba, a Ty zjawiłeś się zbyt szybko. To wszystko moja wina, bo nie powinnam pchać się w czyjeś życie, kiedy jeszcze częściowo tkwię w przeszłości. Próbowałam oszukać siebie, a oszukałam dodatkowo Ciebie. Jestem beznadziejna, wybacz. / napisana
|
|
 |
Nie potrafię uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. Moje życie obrało dziwny tor. Wszystko toczy się tak jakby poza mną. Nie poznaję samej siebie i nigdy nie sądziłam, że jestem zdolna do takich rzeczy. Ranię nie tylko jego, ale i siebie. Nie mam pojęcia po co to robię. Zapraszam go do swojego życia, chociaż tak naprawdę tego nie chcę. Patrzę na niego pustym wzrokiem, a on gdyby mógł wlałby we mnie całą miłość tego świata. Tuli mnie, a ja nie czuję nic, wmawiam sobie tylko, że tak jest dobrze i to pozwoli zapomnieć mi o dawnym życiu. Jestem podła robiąc to wszystko, bo tak naprawdę, nawet gdy spędzam czas w jego towarzystwie to w głowie ciągle jest ktoś inny. Coraz bardziej gubię się w swoich czynach i z dnia na dzień coraz trudniej mi z tego się wyplątać tak żeby mniej bolało. Już nie wiem, co mam robić i gdzie szukać ratunku, ale to wszystko mam na swoje życzenie. To ja sama tak sobie namieszałam, naiwna. / napisana
|
|
 |
To musi być coś więcej niż chemia, która napędza organizm,
mamy serca by kochać, uczucia by móc je ranić.
Gdzieś, pomiędzy tkankami i słowami jest dusza,
która zmusza nas do pokonywania kolejnych granic.
|
|
 |
Jesteś strasznie irytujący. najpierw dajesz mi do zrozumienia, że Ci się podobam, a potem się nie odzywasz. i kiedy już pogodzę się z myślą, że zmieniłeś zdanie, Ty dzwonisz tylko po to, aby namieszać mi w głowie. notorycznie się powtarzasz. .
|
|
 |
Mogliśmy być razem. A jednak nie chcieliśmy. Mogliśmy być par przykładem. A jednak nie umieliśmy.
|
|
 |
'gdy patrzę w Twoje oczy, wiem, że nie chcę już niczego szukać . '
|
|
 |
Nie chciała wiele, chciała chociaż przez chwilę , poczuć się jakby była Jego.
|
|
 |
Czasem jeszcze po cichu, w głębi duszy proszę Boga o Twój powrót. Jednak kiedyś przestanę na Ciebie czekać, a jeżeli akurat wtedy zechcesz wrócić to mam nadzieję, że zrozumiesz moją obojętność i tą pustkę w oczach wypaloną Twoją tak długą nieobecnością. / napisana
|
|
 |
Do cholery. Zrób coś wreszcie żebym przestała cierpieć, żebym nie musiała już płakać i myśleć o tych złych rzeczach. Bądź powodem moich uśmiechów, mojego szczęścia. Zrób coś, nie wiem, odezwij się, przyjdź, uśmiechnij się, przytul mnie, powiedz, że żałujesz i pragniesz wszystko naprawić. Zrób cokolwiek, przecież nie powinieneś pozwalać mi cierpieć, nie Ty. / napisana
|
|
 |
Najtrudniejsze jest to, że przez kilka dni jest dobrze, żyję swoim torem, staram się uśmiechać, planuję swoją przyszłość, robię coś dla siebie, a później zdarza się dzień, nawet nie dzień ale godzina albo dwie, które wszystko rozpierdalają. Nadchodzi moment kiedy przypominam sobie jak razem było nam dobrze i kładę się na podłodze zwinięta w kłębek, zamykam oczy i widzę Ciebie. I wtedy ból rozrywa moje serce na milion kawałeczków, po raz kolejny i tak bezlitosny. Znów wszystko wraca do tego momentu kiedy usłyszałam, że nie chcesz już Nas. Cała siła, którą wypracowałam w sobie umyka. To wszystko tak doskonale udowadnia, że nie wyzwoliłam się jeszcze ze szponów bolesnej miłości i nie zanosi się na to, że szybko się uwolnię. / napisana
|
|
|
|