 |
|
zastanawia mnie fakt, co ludzie skaczący z budynków, mostów, wieżowców czują gdy spadają. czy czują ulgę? lęk? przerażenie, czy tez wolność? co widzą tuż przed samym zetknięciem z ziemią? czy faktycznie, tak jak w krążącej plotce, widzi się całe swoje życie, te ważniejsze momenty, czy po prostu nicość? jakie to jest uczucie, kiedy spadasz i wiesz, że to jest koniec Twojej męki, cierpienia. czy ludzie, którzy skaczą, naprawdę chcą się się zabić, czy myślą ze im będzie lepiej ?
|
|
 |
|
- Co Ty sobie w ogóle wyobrażasz ?!
- Ciebie pod prysznicem.
|
|
 |
|
Wbiegła do domu. Wybuchając spazmatycznym płaczem, zaczęła się krztusić z niedowierzania. Nareszcie była w miejscu gdzie nikt nie pouczał jej łez, a ona mogła dać upust emocjom. Zapaliła papierosa i kucnęła w przedpokoju kręcąc głową z niedowierzaniem. Zalewała się po raz kolejny łzami, których twórcą był mężczyzna za którego gotowa była skoczyć w ogień.
|
|
 |
|
Może powiesz Mi co się dzieje z Nami,
Nie zatrzymam łez, karmiłeś mnie kłamstwami.
|
|
 |
|
-Minęło piętnaście lat, jak wyszedłeś z domu. Nie dałeś znaku życia.
-Tak.
-Nie zostawiłeś adresu.
-Nie miałem.
-Mówiłeś, że idziesz po papierosy.
-Papierosy kupiłem.
|
|
 |
|
"Kiedy jesteś nieszczęśliwy, szukasz kogoś, kto jest w gorszym położeniu niż Ty.
|
|
 |
|
Nie rzucaj mi kłód pod nogi, bo nigdy nie wiadomo czy nie potknę się kiedyś o jedną z nich biegnąc, by ratować Ci życie.
|
|
 |
|
To ja jestem upadłym aniołem. Zwiastuję śmierć, zagładę, zabijam. I nie porównuj mnie do niej, bo ją zesłali z góry. Ale to mnie diabeł zazdrości piękna i umiejętności uwodzenia. Niewinność jest słodka, ale to ja znam życie, nie ona.
|
|
 |
|
Kiedy słucham muzyki, nie chcę słyszeć o kwiatkach. Lubię tam śmierć i zniszczenie.
|
|
 |
|
co? pytasz dlaczego się aż tak upiłam? to proste, chciałam chociaż na chwilę zapomnieć. przestać zadręczać się wspomnieniami i bawić tak jak zawsze. i tak było, na początku, bo z każdym kolejnym łykiem wszystko wracało do mnie z podwójną siłą. chciałam uciec, gdziekolwiek, zostać całkiem sama, wypłakać się i wrócić jak gdyby nigdy nic. wiesz, w pewnej chwili byłam nawet bardzo bliska pójścia do niego. od pewnego czasu jedyne o czym myślę to to jak perfidną suką jestem, skoro tak go potraktowałam. tylko nie rozumiem dlaczego, przecież zależało mi, chciałam dla na jak najlepiej, prosiłam, wręcz błagałam aby nie odpuszczał, a sama uciekłam przy najbliższej możliwej okazji. i jest mi z tym źle, tak kurewsko źle z myślą, że mogłam mieć tak wiele a odpuściłam przez głupią zachciankę. a może wiesz jak cofnąć czas? jeśli tak, to błagam, cofnij mnie o rok wstecz. obiecuję, że tym razem nie odpuszczę.
|
|
 |
|
Siedzę samotnie na zimnym betonie,
a serce powolnie zamienia się w stal.
Nie wiem czy jeszcze potrafię kochać i
może dlatego właśnie zostałem sam / Diox
|
|
 |
|
I masz tą pieprzoną obsesję, która zabrania Ci czucia do mnie czegokolwiek ~ chimica
|
|
|
|