|
Leżeli otuleni własnymi ciałami. Jego spokojny i głęboki oddech sygnalizował, że śpi. Musnęła delikatnie jego usta i wstała z łóżka. Sięgnęła po papierosa i przylgnęła do ściany, obcinając wzrokiem każdy centymetr jego ciała. "Nie patrz na mnie" - mruknął pod nosem. Zaśmiała się, zupełnie ją zaskoczył. Podniósł się i podszedł do swojej kobiety. Kochała jego ruchy. Zabrał jej fajkę i pociągnął ostatnie buchy. Cofnął się do łózka. Usiadł wygodnie i patrzył na nią, jakby była jedyną kobietą na tej planecie. Niewidzialnymi dłońmi dotykał jej ciała, wznosił ją ponad wyżyny. "Chodź do mnie" - szepnął w końcu, ale nogi odmówiły posłuszeństwa. Pokręciła jedynie głową. "Przyjdź po mnie" - powiedziała zachrypniętym głosem. Zrozumiał. Wykonał polecenie. Noc wciągała ich w swoją ciemność. Nawet niebo nie spało.
|
|
|
Czasami wydaję mi się, że gorzej już być nie może, a wtedy życie pokazuje mi, jak bardzo się mylę i jest już źle do granic możliwości.
|
|
|
Dwie brązowe tęczówki paraliżujące wszystkie zmysły.
|
|
|
Pamiętaj, że każdy napotkany człowiek czegoś się boi, coś kocha i coś stracił.
|
|
|
Możesz go ignorować, możesz się wściekać, może wydawać się nieludzki, może zadawać ból, ale jeśli go kochasz, nie pozwól mu odejść.
|
|
|
Nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, ale kiedy zobaczyłam Cię poczułam jak miękną mi nogi i serce przyśpiesza.
|
|
|
Czasem życie bywa strasznie, okropnie ironiczne. Podsuwa nam pod nos, to, czego pragniemy, a jednocześnie nie pozwala nam tego wziąć.
|
|
|
Jedźmy do Lizbony, Barcelony, Paryża albo Rzymu. Jedźmy, upijmy się i gubmy między uliczkami. Siądźmy na schodach i oglądajmy wschody słońca. Zapomnijmy o wszystkich problemach.
|
|
|
Miłość to troszczenie się o kogoś bardziej niż o siebie samego. To pragnienie, żeby ta osoba była szczęśliwa. To umiejętność oddania się całkowicie tej osobie.
|
|
|
Najpiękniejsza chwila w ciągu dnia? Północ. Bo tylko wtedy już nie ma dzisiaj, a jutro jeszcze nie nadeszło.
|
|
|
Uciekanie od problemów jest wyścigiem, którego nigdy nie wygrasz.
|
|
|
Czuję się, jakbym mówiła sama do siebie. Wydaje się, że nikt nie wie o co walczę - nawet ja sama.
|
|
|
|