 |
Mam wyrzuty sumienia, ze pozwolilam sobie zaufac ludziom, i ze ich wpuscilam do swojego zycia.
Kiedys obiecalam sobie, ze nikt nigdy nie dostanie ode mnie drugiej ani tym bardziej kolejnej szansy. Przysiege zlamalam. Pozwolilam sobie na to, aby bol i cierpienie przekroczyly prog mojego zycia, aby weszly do mojego wnetrza. Czy tego zaluje? Owszem, zaluje i to bardzo. Bo mialam cos o co dlugo walczylam, bo mialam spokoj i cisze. Nie mialam zadnych wyrzutow wobec siebie, nie zamartwialam sie o nic ani tym bardziej o nikogo, a teraz? Cierpie, cholera znowu cierpie, bo probowalam sie bronic przed bolem, ktory pomimo wszystkich niedogodnosci powrocil uderzajac w sam srodek mojego serca. Ten odruch zmiazdzyl mnie na dobre. Sprawil, ze to co udalo mi sie odbudowac zostalo zburzone z jeszcze wieksza sila. Fundamenty, ktore dawaly mi wiare i nadzieje, ze cos moze byc warte poswiecenia, zostaly zamienione w proch, a moje serce stalo sie pustynnym labiryntem bez mozliwosci ucieczki.
|
|
 |
Zjawiasz się, przykładasz usta do czoła, zwalnia tętno, czuję, że usnąć zdołam.
|
|
 |
To prawdziwe uczucie, za nic tego nie oddam, nasza miłość jest szczera i bezinteresowna.
|
|
 |
Dziś mamy tylko siebie znowu czas ucieka prędzej,
jestem więcej niż pewna: odnalazłam swoje miejsce.
|
|
 |
Nie musisz być zazdrosny, wiesz, że wrócę, zjemy obiad, gdzieś wyjdziemy, przyszła zima, wczoraj nie chciałam wstawać, dzisiaj nie chcę kłaść się i nawet jeśli mamy tylko milczeć i się patrzeć, nieważne.
|
|
 |
Nie założę Ci nigdy w życiu żadnej obroży. Mężczyźni z obrożami na szyi i tak nie wracają do swoich kobiet. A ja chciałabym, żebyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym kotem, ale budź się rano obok mnie.
|
|
 |
A ja i tak jestem Ci wierna i codziennie wybieram Ciebie z pośród miliona i szepczę kocham. I jak talizman noszę wszędzie ze sobą Twój uśmiech.
|
|
 |
Nie martw się o mnie, nie martw i nie próbuj mnie zmieniać - nie ma szans.
|
|
 |
Miłość oznacza, że wiesz, kiedy pozwolić komuś odejść
|
|
|
|