 |
Jest taki jeden frajer, który znowu się nie odzywa. Ufam mu, właściwie wbrew samej sobie. Potrzebuję rozmowy z nim, ale znowu go nie ma.
|
|
 |
Jeszcze jakiś czas temu próbował wmówić mi, że coś do mnie czuje. Pragnął tak bardzo polepszyć kontakty, obiecał się częściej zjawiać, a teraz znika i nie odzywa się tak po prostu.
|
|
 |
Rozmowy? Ach tak, już kojarzę. Kiedyś się w to bawiliśmy, teraz odgrywamy krótkie dialogi, prowadzące albo do łóżka, albo do kolejnej kłótni
|
|
 |
Po wielkiej miłości zostały wspomnienia. Po jego dotyku i pocałunkach zostały dreszcze. Widać już tylko cień naszych splecionych rąk, podczas popołudniowego spaceru. Na stałej trasie pieszych wycieczek zostały jedynie przeplatające się co chwila ślady naszych podeszw. Po pokoju plącze się echo naszych rozmów i delikatny zapach jego ciała. A ja, ja jestem tylko cieniem osoby, którą byłam przed jego odejściem
|
|
 |
Z czasem pozostaje tylko oglądanie szczęścia z przeszłości.
|
|
 |
Kolejny raz włączam replay, to już chyba setny. Znam każdy ruch na pamięć, każde spojrzenie w oczy i uśmiech, rozkminiam to wszystko. I wiesz co widzę? To szczęście, którego dziś brakuje.
|
|
 |
Żyjesz, lecz życie ucieka przez palce. Lubisz, lecz to zwykle jest powierzchowne. Mówisz, lecz tylko wskazany palcem. Kochasz, lecz nie wspominasz o tym słowem
|
|
 |
To wszystko skończyło się, zanim się zaczęło, ale trzeba przeżyć, co nie?
|
|
 |
Chciałabym, żebyś w końcu zrozumiał, jak głupie jest to co robisz i że kiedyś obróci się to przeciwko Tobie
|
|
 |
W pewnym momencie wszystko zaczyna układać Ci się w jedną całość, ale ta całość nie jest taka, jaką chcesz widzieć.
|
|
 |
Chciałabym być czasem dla Ciebie taka wyjątkowa, niepowtarzalna, taka... taka, której nikt Ci nie zastąpi. Chciałabym mieć Cię czasem na własność. Tylko czasem. Tylko wtedy kiedy jesteś ze mną i kiedy ze mną nie jesteś
|
|
 |
Jesteś, jesteś, jesteś i nagle Cię nie ma. Znikasz, jak gdyby nic. Nie ma Cię, nie ma, nie ma i pojawiasz się. Znienacka, przez nikogo nie oczekiwany, po prostu jesteś. Nie mówisz dlaczego Cię nie było, co się stało, że zostawiłeś, po prostu wszyscy mają się cieszyć, że już jesteś. Wybacz, ale ja nie godzę się na takie zasady, albo jesteś, albo Cię nie ma. Bez żadnych przerw, tak po prostu, przez cały czas.
|
|
|
|