 |
Ciepłe ciała, gorące oddechy, czułe słowa i spojrzenia, podniecenie, które próbujemy pohamować, wbijając paznokcie w swoje ciała. Każdy Twój ruch, każdy gest, każde drobne drgnięcie powoduje, że pragnę Cię bardziej. Każda rozmowa, nawet kłótnia zbliża nas do siebie. To takie duże, tak ogromne, że nie mogę pomieścić tego w mojej małej główce. Tak cholernie Cię kocham, wiesz?
|
|
 |
Był okres, kiedy to oni zastępowali mi rodzinę. Wtedy nie widziałam, jak bardzo toksyczna była. Ćpanie, chlanie, przespanie się z którąś z nowych lasek było dla nich rzeczą codzienną. Przez jakiś czas mi się podobało, bawiłam się jak oni, śmiałam z każdej kolejnej szmaty, która dała im dupy za działkę. Przez melanże przewijało się mnóstwo ludzi, niektórzy zostawali na dłużej, niektórzy wbijali od czasu do czasu, a jeszcze inni dosłownie odpadali po pierwszym razie. Na początku mnie to ruszało, każda osoba, która przegięła, ale po kilku takich akcjach stałam się na to mniej wrażliwa. Kiedy zobaczyłam, jak źle to na mnie wszystko działa, nie chciałam odchodzić, bo to tam znalazłam miłość. Tak, ta miłość również była toksyczna, ale nadal była miłością. Z czasem zniknęła, od tak, a ja pożegnałam się z moją rodziną. Odeszłam, zabierając ze sobą kilka dobrych doświadczeń i całą masę złych wspomnień. Mimo to, jestem wdzięczna, za każdy dzień z nimi.
|
|
 |
Nie, nie będę walczyć, nigdy nie walczyłam. Miałam nadzieję, że o miłość nie trzeba, bo ta prawdziwa walczy sama o siebie
|
|
 |
Ta pieprzona różnica między tym, czego wtedy chciałam, a tym, co wiedziałam, że muszę zrobić zabolała mnie i Ciebie prawdopodobnie też.
|
|
 |
Coraz częściej bezsilność daje mi w mordę. Ostatnio za każdym razem mocniej
|
|
 |
Byłam świadkiem wielu tragedii i nieciekawych zdarzeń, dlatego proszę, zajeb mi, jeśli w przyszłości będę zachowywać się jak ludzie, których teraz potępiam
|
|
 |
Jedyna i wyjątkowa? Przecież wiesz, że jesteś po prostu kolejną.
|
|
 |
Kolejny weekend, kolejny melanż. Jeszcze niedawno miałam uraz do takiego spędzania weekendów, ale szczerze? Przeszło mi, odkąd na każdym jesteśmy razem.
|
|
 |
Kilka wypowiedzianych za dużo słów ,to nam zaszkodziło. Kilka przemilczanych myśli, to nas zabiło.
|
|
 |
Zbyt często używam słówek takich jak 'no' lub 'ej'. Zazdrość zbyt często bierze górę. Zbyt często z martwienia się, przechodzę w obsesję. Zbyt często wkurwiam się o coś. Zbyt często łamię obietnice dawane samej sobie. Zbyt często się wszystkim przejmuję. Zbyt często jestem sobą, wiesz?
|
|
 |
Wrócił i co przyniósł? Kolejne niespełnione obietnice. Tyle, że tym razem nie zawiódł, tym razem na nic nie liczyłam, tym razem stawiam na miłość, tym razem moje uczucia nie mają z nim nic wspólnego.
|
|
 |
do tej pory pamiętam ten dzień. wilgotne usta drżały z każdym twoim oddechem. twój zapach ewidentnie nie pozwalał mi zasnąć, twój dotyk doprawiał mnie o minimalne dreszcze podniecenia. a bicie twojego serca odgrywało swój prywatny bit. cały świat mógłby mi pozazdrościć, że jestem tu i teraz, że jestem tą najszczęśliwszą.
|
|
|
|