 |
biorę ciężkiego powietrza oddech,
które cedzę przez gardło tak, że jest mi nie dobrze
pluję krwią, w około płoną pochodnie
brakuje mi siły, leżę, pomóż mi się podnieść
|
|
 |
Chciałeś tego - masz, ziomal nie mów, że ostatni.
Dowiedziałeś się, że Twoja żona to kawał szmaty.
|
|
 |
I wiesz co w tym wszystkim jest najbardziej poniżające? Kochać człowieka, który ma cię za nic. Który nie miał nawet odwagi, by spojrzeć ci w oczy i powiedzieć 'odchodzę'
|
|
 |
Przyjaciel-jeszcze jeden wróg, który się nie ujawnił,
ja nie mam przyjaciół, trzymam się tylko z braćmi.
|
|
 |
oddałabym życie za Twoje zdrowie
zdarłabym pięści na czyjejś mordzie
|
|
 |
To nie matka, ale wzięła mnie w opiekę,
Pokazała mi emocje, nauczyła być człowiekiem.
|
|
 |
To boli – kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie
I trudno, tak musiało być, nie mam złudzeń.
Nie mam pretensji, nie czuję nienawiści.
Wszystkiego najlepszego, obcy jest mi smak zawiści.
Mszczą się słabi.
|
|
 |
Po co to wszystko? Po co człowiek przez minuty, godziny, dni, miesiące aż w końcu lata boryka się z kłębkiem myśli, próbuje zapomnieć, oddziela wszystko grubą czarną kreską, a gdy już układa sobie życie z nowym mężczyzną przy boku , gdy już myśli że wstał na nogi i że jest szczęśliwy, że ma to 'wszystko' co stracił nagle się gubi, nagle wszystko się zmienia. Wszystko wydaje się dziwne, inne , bezsensu i takie obce. Dziwne uczucie.
|
|
 |
On wrócił i to silne uczucie którego obawiałam się również. Mętlik w głowie, setki myśli.
|
|
 |
Mamo, proszę, nie bój się o mnie,
Wiem, że słucham częściej serca niż rozumu i chcę żyć jak najmocniej.
|
|
 |
bić się o człowieczeństwo,
Wierzyć, że „my” to coś więcej, „ja” i „ty” to coś więcej.
|
|
|
|