 |
pamiętam tamto zimowe popołudnie, kiedy podając mu dłoń przedstawiłam się i z uśmiechem na twarzy odeszłam na bok, widziałam kątem oka jak patrzy, jak swoim spojrzeniem próbuje jakby przywołać do siebie. po chwili z papierosem w ręku stał już obok, odważając się złamać barierę nieznania się każdym swoim słowem powodował uśmiech, chociaż przecież tak naprawdę znaliśmy się parę godzin, czułam, że jest coś, tak wspólnego, co łączy każdą z dusz. kilka miesięcy później, to z jego uśmiechem przy swoich ustach budziłam się każdego dnia, z jego cichym szeptem w głośnikach telefonu zasypiałam. to właśnie On, nawet ten minimalny ból usiłował dzielić na pół, przy okazji biorąc w ręce odpowiedzialność za moje życie, nigdy nie pocieszał słowami, zawsze doskonale wiedział, że są nieistotne, tutaj wręcz nieważne, wystarczał jeden ruch. przyciągał do siebie i przytulając, likwidował strach przeszywający źrenice, momentami czując jego bicie serca przy swoim, ożywiał wszystko od wewnątrz. / endoftime
|
|
 |
być może zbyt rzadko każde z nas zdaje sobie sprawę z tego co posiada, nie zwracając uwagi na to, że prawdziwe szczęście mamy jakby na wyciągnięcie dłoni, trwając gdzieś obok tak niezauważalnie cierpimy. wciąż żyjąc przeszłością, stąpamy po niepewnym gruncie by dotrwać jutra, własne życie stawiając pod niewielkim znakiem zapytania, ten brak zaufania światu i świadomość, że już jutro może nas tu nie być, dzień w dzień przybija coraz silniej. / endoftime.
|
|
 |
i wiesz, tu odległość nie ma najmniejszego znaczenia, chociaż każde z Nas doskonale wie, że nawet ten najkrótszy kilometr z setek innych, na co dzień odbiera całkowity sens, na kolejny oddech, na chęć trwanie w tym wszystkim, wciąż tak naprawdę nie znając podstaw tego na czym się stoi. kilometry, zamazujące w tle jakąkolwiek nadzieję na to, że w końcu kiedyś może być lepiej, że może ta granica, gdzieś pomiędzy jednym a drugim życiem wreszcie zniknie, realizując kolejno każde z marzeń, w coś co będzie bez zbędnych ale, pomimo bądź wbrew temu, coś co będzie na pewno. / endoftime.
|
|
 |
Tylko tańcząc jestem naga w uczuciach
|
|
 |
Mijając uśmiechnięte twarze ludzi na ulicy pomyślałam : " A dlaczego ja nie mogę być tak szczęśliwa ? "
|
|
 |
Odtąd niech każdy dzień będzie zajebisty ! ♥
|
|
 |
Gdy zakładam słuchawki, świat jest jednym wielkim teledyskiem w którym góruję ja .
|
|
 |
Powieki są po to, by od czasu do czasu zamknąć oczy i nie patrzeć na to co się dzieje ...
|
|
 |
Nazywasz go szczęściem, chociaż to on przynosi Ci najwięcej bólu. Łza spada z oka, na policzku błyszczy. Usta zamknięte, ty patrzysz i milczysz.
|
|
 |
To nie jest tak, że mam wszystko w dupie. Wybrałam drogę taką żeby iść na luzie, przez życie i to chyba najlepszy pomysł w kraju gdzie rządzą pieniądze i fałszywi ludzie.
|
|
 |
być może któregoś dnia obudzisz się tęskniąc za mną . zrozumiesz ile dla ciebie znaczę, lecz wtedy ja obudzę się tęskniąc za kimś kto nie potrzebował aż tyle czasu aby to zrozumieć .
|
|
|
|