|
A dziś? Dziś pokaże Ci, że też potrafię się bawić. Pójdę do Twoich kolegów po czym upije sie i będę się z Ciebie śmiała razem z nimi.
|
|
|
'teraz możecie mnie pocałować w ten słodki tyłek który tak często obrabialiście.'
|
|
|
'wróć, gdy nauczysz się dbać o uczucia'
|
|
|
'bez satysfakcji podeszłam bliżej niż metr, myśląc, że to bezpieczna odległość'
|
|
|
Pocałowali się, a potem zapłonął w nich ogień. Podniecenie zjadło lęk, czuła się wtedy już dobrze. Miała podświadomą chęć, wtedy były jej dni płodne i dała jakby klucz pozwalając rozpiąć spodnie. On miał rękę pod bluzką, bo ocierał jej plecy. Delikatnie rozpiął biustonosz kładąc na ziemi, a drugą miał w punkcie najbardziej erogennym i był dobry, w sumie oboje byli doświadczeni. Ona czuła podniecenie, gdy ją całował po szyi, ale chyba chciała więcej, a on przecież był inny. Czuła taki dobry smak, to jak nigdy za życia, może to przez ten nastrój. Przecież to romantyczka. Oddała mu siebie całą, potem zasnęli nago. Noc była taka ciepła, gwiazdy szeptały dobranoc. Gdy obudziła się rano, była sama, wstając obok niej leżało 4 złote w drobnych i kartka z napisem : Żeby nie było, że za darmo! Zczaj to...
|
|
|
To był jeden z najlepszych i jednocześnie najbardziej zwariowanych dni w moim życiu. Wciąż go wspominam, codziennie przeżywam go w swojej głowie od początku do końca. Śledzę każdą zmianę jego nastroju, przechadzam się z nim ścieżkami, na powrót doświadczam razem spędzonych chwil. A On? Pamięta to jeszcze?
|
|
|
Uwielbiam każde Twoje spojrzenie w moje oczy.
|
|
|
Byłam dziwnym dzieckiem. Nie chciałam jeździć na zakupy, ubierać lalek Barbie czy upiec ciasta.Kochałam jazdę na deskorolce, strzelanie pistoletami na kulki i bitwy z chłopakami.
|
|
|
Nie zawsze jest zajebiście , wiesz ? Więc dlaczego w tych trudnych chwilach się poddajesz i masz już wyjebane ?
|
|
|
Jestem jedną z tych wariatek, kochających kłótnie i bitwy na poduszki. Dogryzanie to u mnie codzienność, a nudę wyeliminowałam z życia. Mam nierówno pod sufitem, ale jak pokocham, nie widzę odwrotu. Jeśli zdradzisz się wścieknę. Możesz mnie nazwać idiotką, możesz zrównać z ziemią, zdeptać moje serce, ale ja i tak się podniosę aby skopać ci tyłek. ;)
|
|
|
razem z przyjaciółmi opróżniliśmy kilka flaszek i śmiejąc się w głos spędziliśmy czas , świetnie się bawiąc na nocnej imprezie . akurat tańczyłam z przyjaciółką kiedy zjawiłeś się Ty . zagrodziłeś mi do niej drogę ze swoim cwaniackim uśmiechem . kątem oka zauważyłam także twoich kumpli . no tak , zawsze trzymaliście się w grupie . - zatańczymy ? - uśmiech nie schodził z twojej boskiej twarzy . pokręciłam przecząco głową poszukując wzrokiem przyjaciółki . - proszę .. no . - nie , nie będę z tobą tańczyła . powiedziałam coś . nie chcę narobić sobie kłopotów u twojej laski . - odpowiedziałam dosięgając twojego ucha i próbując przekrzyczeć muzykę . - ona ? ona pojechała kilka minut temu . no chodź , proszę . - pozostawałam nieugięta . - słuchaj , kumpel patrzy . wyśmieje mnie jeżeli nie dasz się namówić . - zaniemówiłam . jednak byłeś i jesteś podłym gnojkiem . mogłeś podziwiać mój tyłek , gdy odchodziłam od ciebie zgrabnym krokiem przez środek parkietu pokazując środkowy palec
|
|
|
Jako mała dziewczynka naoglądałam się bajek o księżniczkach, rycerzach na białych koniach i smoczych bestiach. Wtedy chciałam być księżniczką, z czasem zapragnęłam mieć swego rycerza. A dzisiaj chcę mieć smoka na własne skinienie, aby pozabijał tych, co nie podporządkowują się mojej władzy .
|
|
|
|